Oba zespoły chcą jednego - zapowiedź meczu UTEX ROW Rybnik - PTS Lider Pruszków

Do ciekawej rywalizacji powinno dojść w meczu 6. kolejki Ford German Ekstraklasy w Rybniku, gdzie miejscowy UTEX ROW podejmie PTS Lider Pruszków. Co prawda gospodynie jeszcze w tym sezonie nie wygrały, ale w końcu chcą się przełamać. "Na papierze" faworytem z pewnością jest drużyna z Pruszkowa, ale ta miewa duże wahania formy na początku rozgrywek.

Początek sezonu 2010/2011 cechuje się wielką nieprzewidywalnością, jeśli chodzi o wyniki drużyny z Pruszkowa. Podopieczne Arkadiusza Konieckiego potrafiły wygrać z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski czy Energą Toruń, a przegrać z INEĄ AZS Poznań czy dostać srogie lekcji od Lotosu Gdynia. Jak będzie tym razem?

- Przyjechałyśmy po ważne dla nas punkty i nie dopuszczamy do siebie myśli o przegranej - mówi przed meczem Aleksandra Chomać, która przed dwoma sezonami była częścią rybnickiego zespołu. - Jesteśmy bardzo zdeterminowane, żeby osiągnąć swój cel.

Środkowa Lidera znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji na początku sezonu, a przed kilkoma dniami wspólnie z Martyną Koc otrzymały od włodarzy swojego zespołu prezent, w postaci Brittany Denson, amerykańskiej środkowej, która ma wzmocnić siłę podkoszową Lidera. Dużo zależeć będzie w Rybniku od postawy innej Amerykanki Rashandy McCants. Gdy ta gra na swoich optymalnych obrotach, pruszkowiankom niegroźny jest żaden rywal.

- Przed nami mecze z drużynami z naszej półki. Będziemy musieli zagrać w nich na 101 procent, żeby podjąć tam grę i walkę o zwycięstwo - ocenia Mirosław Orczyk, szkoleniowiec UTEX ROW. Jego podopieczne doznały dotychczas kompletu trzech porażek i w końcu chciałyby poznać smak zwycięstwa.

Rybniczanki w dwóch ostatnich spotkaniach potykały się z czołowymi zespołami w lidze, czyli CCC Polkowice oraz Wisłą Can Pack Kraków, a o wynikach w tych potyczkach chciałby z pewnością jak najszybciej zapomnieć. - Na pewno będziemy musiały bardzo ostro walczyć. Nam bardzo jest potrzebne zwycięstwo. Po trzech porażkach jesteśmy w małym dołku - przekonuje Katarzyna Suknarowska, rozgrywająca rybnickiego teamu.

Żeby w końcu wygrać, rybniczanki muszą wspiąć się na swoje wyżyny. Dotychczas bowiem zawsze zawodził jakiś element, raz była nim skuteczność, innym razem straty. Po meczu w Krakowie trener ROW-u widział jednak pozytywy. Czy to jednak wystarczy, żeby w sobotę móc cieszyć się z pierwszej wygranej w nowym sezonie?

UTEX ROW Rybnik - PTS Lider Pruszków / sobota godz. 17:30

Źródło artykułu: