Rybniczanki co prawda nie miały w tym sezonie zawojować ligi, ale cztery porażki na starcie sezonu to nie spełnienie marzeń. Porażki kolejno z Odrą Brzeg, CCC Polkowice, Wisłą Can Pack Kraków i PTS Lider Pruszków sprawiły, że śląski team ulokował się na dole ligowej tabeli.
W meczu z ekipą z Pruszkowa rybniczanki pokazały, że potrafią zagrać na dobrym poziomie, ale była to jedynie jedna kwarta, ostatnia. Wtedy to podopieczne Mirosława Orczyka zniwelowały straty z 30 do 8 punktów. Wszystko to za sprawą Amerykanek Rebecci Harris oraz Laurie Koehn, które trafiały seryjnie swoje rzuty. Postacią pierwszoplanową była jednak Harris, którą w całym meczu zapisała na swoim koncie 27 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst i 3 przechwyty.
- Jestem zadowolona ze swojego występu. Niestety wiemy też, że ja i Laurie nie możemy zrobić wszystkiego same. Jest dużo rzeczy, nad którymi musimy popracować jako zespół. Mam nadzieję, że szybko uda się to wszystko nadrobić - skomentowała Harris, której wskaźnik EVAL w meczu przeciwko pruszkowiankom zatrzymał się na liczbie 36.
Rebecca Harris jest jedną z najjaśniejszych postaci rybnickiego zespołu w sezonie 2010/2011
Amerykańska rzucająca czuje zadowolenie ze swojej własnej gry, ale tego samego nie może poczuć po wynikach uzyskiwanych przez jej zespół. - Wyniki zespołu są frustrujące, ale odnosi się to do większej ilości rzeczy. Wydaje mi się jednak, że w kolejnym meczu odniesiemy zwycięstwo - ocenia Harris.
W najbliższą sobotę UTEX ROW Rybnik zagra w Łodzi z ŁKS Siemens AGD. Będzie to zatem starcie dwóch zespołów, które jeszcze w tym sezonie nie zdołały poczuć smaku zwycięstwa. Harris jest pewna, że w końcu uda się jej drużynie. - W sobotę na pewno wygramy - przekonuje zawodniczka zza oceanu. - Ja wiem jedno, że na pewno będę grała bardzo twardo.
W Europie zawodniczka pojawiła się przed dwoma sezonami, a za sobą ma grę w Czechach oraz Grecji. Jak natomiast ocenia Polskę i Rybnik? - Rybnik jest ładnym miejscem. Nie robię jednak za wiele rzeczy tutaj, więc nie znam jeszcze wszystkiego, co miasto to może zaoferować - komentuje Harris. - Lubię swoje koleżanki z drużyny i trenera, ale czuję, że mamy jeszcze dużo pracy do zrobienia.
Harris w czterech dotychczasowych meczach w Ford Germaz Ekstraklasie spędziła na parkiecie 113 minut, co daje jej średnio 28 minut w każdym spotkaniu. Jej wskaźniki statystyczne w tym czasie to 12,5 punktu, 6,5 zbiórki, 2,3 asysty i 2 przechwyty na mecz.