Zawadka w Trójmieście pracował w sezonie 2007/2008. Wówczas znalazł się w podobnej sytuacji, bowiem po awansie z II ligi zespół rezerw mistrza Polski także zanotował serię kilku porażek z rzędu. - Z tamtego składu pozostali tylko Paweł Bach i Piotr Konsek - wspomina opiekun ''Asty'' w rozmowie z SportoweFakty.pl - Na początku rozgrywek również przegrywaliśmy wszystkie spotkania. Dopiero w samej końcówce udało nam się utrzymywać na zapleczu PLK. Sezon trwa przecież ponad sześć miesięcy.
Teraz w podobnej sytuacji znajduje się KPSW Astoria. Bydgoszczanie pechowo stracili kilka cennych punktów w starciach przeciwko Zniczowi Pruszków, Startowi Lublin oraz przed tygodniem z SKK Siedlce. Łatwo więc policzyć, że w przypadku zwycięstw beniaminek byłby w zupełnie innym miejscu w tabeli. - Na dodatek w ostatnim tygodniu kłopoty zdrowotne dopadły Doriana Szyttenholma, który dopiero w piątek wznowi treningi. Chory był także Filip Czyżnielewski - dodał Zawadka.
Najbardziej bolesną stratą jest jednak brak Mateusza Bierwagena. Wychowanek Astorii podczas ostatniego spotkania z SKK Siedlce podczas starcia z Kamilem Sulimą nabawił się groźnego urazu kolan. Pierwotnie zakładano, że jego absencja może potrwać nawet miesiąc. A dotychczas był on jednym z liderów swojej drużyny. - Tak źle to nie wygląda. Nasz zawodnik przechodzi różne badania USG i dopiero po nich poznamy ostateczną diagnozę.
Także w Gdyni atmosfera nie jest ostatnio najlepsza. Rezerwy Asseco Prokomu w dwóch poprzednich kolejkach nie zdobyły nawet punktu. Najpierw sześcioma punktami zespół Leszka Marca uległ AZS Politechnice Warszawskiej, a przed tygodniem w dramatycznych okolicznościach w samej końcówce stracił zwycięstwo w starciu z Rosą. - Faworytem na pewno nie jesteśmy, ale właśnie ten fakt może nam pomóc - zakończył Zawadka.
Początek spotkania w sobotę o godzinie 19:00 w hali przy ulicy Waryńskiego 1. Bilety w cenie 8 zł (normalny) i 5 zł (ulgowy).