Janell Burse: Wiedziałyśmy, że to będzie trudne spotkanie

Amerykańska środkowa Janell Burse była główną autorką sobotniego zwycięstwa Wisły Can Pack Kraków w Toruniu nad Energą. Koszykarka Białej Gwiazdy była nie do zatrzymania dla defensywy Katarzynek i to była główna przyczyna porażki gospodyń. Pod wrażeniem dyspozycji Burse był trener Omanic, który przyznał nawet, że to właśnie ona może okazać się najlepszą zagraniczną koszykarką Ford Germaz Ekstraklasy w tym sezonie.

Janell Burse na parkiecie w popularnym "Spożywczaku" spędziła prawie 36 minut. W tym czasie w swoich statystykach zapisała 25 punktów i 9 zbiórek, będąc najskuteczniejszą oraz najlepiej zbierającą (wspólnie z Eweliną Kobryn) koszykarką meczu.

- Wiedziałyśmy doskonale, że to spotkanie będzie dla nas bardzo trudne szczególnie, że grałyśmy przeciwko dobrej drużynie - skomentowała potyczkę Amerykanka. - Był to mecz wyjazdowy, a każdy taki jest bardzo trudny.

Co okazało się receptą na sukces w Grodzie Kopernika? - Byłyśmy od początku mocno skoncentrowane. Cały tydzień dobrze i ciężko trenowałyśmy żeby odnieść tutaj sukces w postaci zwycięstwa - zakończyła Burse.

Zadowolenia z dyspozycji swoich dwóch podkoszowych, czyli Burse oraz Eweliny Kobryn nie krył trener Jose Ignacio Hernandez. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z postawy graczy podkoszowych. Niskie niestety nie zagrały tak dobrze, ale mam nadzieję, że to wszystko idzie w dobrym kierunki i one w kolejnych meczach dołożą swoje - podsumował Hiszpan.

Pomimo plagi kontuzji szkoleniowiec Białej Gwiazdy zdawał sobie doskonale sprawę, że mecz w Toruniu nie będzie łatwy. - Toruń to trudny do zdobycia teren i o tym wiedzieliśmy doskonale. Energa to bardzo dobra drużyna - komentował Hernandez, który już na początku meczu miał duże problemy z centrami. Do Torunia nie przyjechała Magdalena Leciejewska, a Kobryn już po 3 minutach gry miała na swoim koncie 3 przewinienia. - Trzy przewinienia Kobryn już w pierwszych minutach meczu mocno skomplikowało naszą sytuację. Dodatkowo nasza skuteczność nie była na satysfakcjonującym nas poziomie, ale nad tym też pracujemy. Generalnie jestem zadowolony z przebiegu gry oraz dobrych wyborów w końcówce meczu - zakończył Hernandez.

Teraz na Wisłę Can Pack Kraków czekają kolejne duże sprawdziany. Już w środę zainaugurują rozgrywki euroligowe meczem we francuskim Mondeville. W sobotę natomiast pod Wawel zawita Lotos Gdynia i dojdzie do starcia gigantów Ford Germaz Ekstraklasy.

Komentarze (0)