Tego dnia nie było mocnych na liderów Miami. Świadczą o tym choćby statystyki z pierwszej połowy. Niesamowicie wysoka skuteczność ekipy z Florydy (67,7 proc!) oraz 41 punktów tercetu James, Bosh, Wade - zaledwie jedno oczko mniej od całego zespołu Nets.
Niespodziewanie New Jersey, najgorsza ekipa w poprzednich rozgrywkach, wygrało dwa pierwsze spotkania nowego sezonu, lecz w niedzielę nie miało wiele do powiedzenia w starciu z aspirującymi do mistrzostwami graczami Erika Spoelstry.
Goście wypracowali sobie po trzech odsłonach tak duża przewagę, że Bosh i Wade w ogóle nie pojawili się na parkiecie w czwartej kwarcie, a James grał ledwo przez kilka minut.
LBJ zakończył zawody z 20 punktami, siedmioma asystami i siedmioma zbiórkami. Wśród miejscowych brylował Brook Lopez, autor 20 oczek.
Dla ekipy z Florydy było to trzecie kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Miami poniosło jedną porażkę na otwarcie sezonu z Boston Celtics.
W Prudential Center mecz swojego zespołu oglądał Michaił Prochorow, rosyjski magnat, właściciel Nets. Tuż obok niego siedział jego rodak Roman Abramowicz, właściciel Chelsea Londyn.
New Jersey Nets - Miami Heat 78:101 (18:29, 24:29, 19:27, 17:16)
New Jersey: Brook Lopez 20, Derrick Favors 13 (13 zb), Devin Harris 13, Terrence Williams 11, Kirk Humphries 6, Anthony Morrow 5, Jordan Farmar 5, Johan Petro 2, Stephen Graham 2, Damion James 1, Travis Outlaw 0, Joe Smith 0.
Miami: LeBron James 20 (7 as, 7 zb), Chris Bosh 18, Dwyane Wade 17 (7 as, 6 zb), Carlos Arroyo 12, Eddie House 11, Zydrunas Ilgauskas 10, James Jones 6, Udonis Haslem 6, Joel Anthony 1, Mario Chalmers 0, Jamaal Magloire 0, Jerry Stackhouse 0.