Poniedziałek w NBA: Lucas nie żyje, Horford z kontraktem

Rodzina Portland Trail Blazers stała się mniejsza. W wieku 58 lat zmarł były skrzydłowy tej drużyny Maurice Lucas. Al Horford może się cieszyć, ponieważ Atlanta Hawks przedłużyli z nim kontrakt. W innym nastroju są natomiast Rodney Stuckey i Wilson Chandler

Blazers żegnają mistrza

- Portland i NBA żegna jedną ze swoich legend. Maurice Lucas był świetnym człowiek i mogę śmiało stwierdzić, iż jestem szczęściarzem, ponieważ miałem okazję go poznać. Wszyscy mogliśmy się wiele od niego nauczyć - powiedział właściciel Trail Blazers, Paul Allen.

Maurice Lucas był członkiem mistrzowskiej ekipy z Portland, która wywalczyła pierścienie w sezonie 1976/77. Skrzydłowy w klubie ze stanu Oregon spędził pięć z czternastu lat swojej kariery. Od 2005 roku był asystentem trenera w Blazers. Zmarł w wieku 58 na raka pęcherza moczowego.

Horford z nową umową

Środkowy Jastrzębi z Atlanty doszedł do porozumienia z władzami klubu i złożył podpis pod przedłużeniem kontraktu. Jego szczegóły nie zostały podane do wiadomości publicznej. Nieoficjalnie mówi się o 60 milionach dolarów za pięć lat.

- Od momentu mojego pojawienia się z Atlancie, Al był jednym z liderów tej drużyny. Mamy nadzieję, że nadal będzie rozwijał się tak jak dotychczas, co z pewnością przyniesie drużynie wiele pożytku - powiedział generalny menedżer Rick Sund.

Al Horford w Atlanta Hawks gra od trzech sezonów.

Knicks poczekają

Wilson Chandler liczył, że sternicy klubu z Nowego Jorku zaproponują mu przedłużenie kontraktu. Tak się nie stało i po zakończeniu sezonu 2010/11 będzie miał status zastrzeżonego wolnego agenta.

- Poczekamy do końca sezonu. Nasza decyzja nie ma nic wspólnego z Wilsonem. Chcemy zobaczyć jak potoczą się negocjacje w sprawie nowego CBA - wyjaśnił Donnie Walsh, który jest prezydentem Knicks.

Stuckey nie jest rozczarowany

Z chwilą kiedy pojawiły się informacje o tym, że obrońca Detroit Pistons zostanie zastrzeżonym wolnym agentem, mówiono, że Rodney Stuckey może być zły na władze Tłoków za brak przedłużenia kontraktu.

Wszystko jednak zdementował agent koszykarza. - Rodney skupia się na sezonie 2010/11. Będzie zastrzeżonym wolnym agentem i z tej pozycji poczekamy na rozwój zdarzeń - stwierdził agent Steve Banks.

Warriors obserwują i nie podpisują

Brandan Wright będzie miał sezon, aby potwierdzić swoją przydatność do zespołu. Dopiero po zakończeniu rozgrywek władze Golden State Warriors podejmą decyzję w sprawie nowej umowy.

- Mam nadzieję, że mój talent się jeszcze rozwinie. Marzę o grze dla Wojowników, dobrze czuję się w tej drużynie i w mieście. Ciężko byłoby stąd odejść - powiedział Wright.

Najlepsze akcje ostatniej serii spotkań

Komentarze (0)