Jose Ignacio Hernandez: Kolejna wygrana bardzo cieszy

Wisła Can Pack Kraków w sobotni wieczór odniosła ósme kolejne zwycięstwo w Ford Germaz Ekstraklasie. Krakowianki w Poznaniu nie pozostawiły szans akademiczkom wygrywając różnicą 27 punktów. Miano niepokonanych bardzo mocno cieszy nie tylko same zawodniczki, ale przede wszystkim trenera drużyny Jose Ignacio Hernandeza.

- Jesteśmy przede wszystkim szczęśliwi, że udało nam się wygrać kolejny mecz - mówił po meczu hiszpański szkoleniowiec Wisły Can Pack Kraków. Jego podopieczne jeszcze na początku drugiej połowy prowadziły tylko 44:41. Potem jednak wrzuciły szybszy bieg, zdobyły 11 punktów z rzędu i pomknęły po kolejną ligową wygraną.

Jose Ignacio Hernandez zdaje sobie doskonale sprawę, że jego podopieczne nie mogą grać przez pełne 40 minut maksymalnie skoncentrowane i na pełnych obrotach. - Rozgrywamy dużo meczów w krótkim czasie, dlatego nie zawsze potrafimy i możemy grać przez pełne 40 minut w pełni skoncentrowanym - ocenia Hiszpan. - Do świąt mamy bardzo dużo ciężkich spotkań i dlatego nakłada się zmęczenie. To przyczyna tego, że niekiedy nie gramy przez całe mecze tak, jak by sobie tego być może każdy życzył. Musimy umiejętnie dysponować siłami.

Spotkanie w Poznaniu do najtrudniejszych dla Wisły Can Pack nie należało, ale teraz czeka Białą Gwiazdę seria bardzo trudnym meczów. - Teraz czekają nas bardzo trudne mecze zarówno w Ford Germaz Ekstraklasie, jak i Eurolidze. W środę wyruszamy na mecz do Taranto, gdzie zagramy z Cras Basket, a potem ciężki pojedynek w Krakowie z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - mówi Hernandez. Trudno mu się dziwić. Jego drużyna w FGE zagra przeciwko gorzowiankom, a potem pojadą do Polkowic na mecz z CCC. W między czasie w Eurolidze zagrają właśnie z Taranto, TTT Rygą oraz Good Angels Koszyce. Będzie to prawdziwy test dla krakowskiego zespołu.

Kontuzja Gunty Basko z pewnością optymizmu przed tymi meczami nie dodaje. Cieszyć z kolei może powrót do zdrowia i gry Magdaleny Leciejewskiej, która w stolicy Wielkopolski dostała już sporo minut na parkiecie. Pograć zdołały też młode Katarzyna Gawor oraz Maja Vucurovic.

- W Poznaniu mogliśmy zagrać pełnym składem i każda koszykarka mogła pokazać się na parkiecie. Cieszą minuty dla młodych Kasi Gawor i Mai Vucurovic. One potrzebują minut na parkiecie, podczas gdy podstawowe koszykarki mogły więcej czasu odpocząć - kończy Hernandez.

W takich meczach każda minuta na ławce dla Janell Burse, Eweliny Kobryn czy Erin Phillips jest bezcenna w perspektywie sporej ilości gry w tych najważniejszych meczach, dlatego rola rezerwowych w Wiśle Can Pack jest ogromna.

Źródło artykułu: