Sopocianie zdają sobie sprawę z tego, że jeśli chcą utrzymać kontakt z czołówką tabeli muszą niedzielne spotkanie po prostu wygrać. W dodatku koszykarze chcą się zrehabilitować za porażkę z Asseco Prokomem. - Postaramy się zrehabilitować za ten mecz, będziemy musieli zagrać jeszcze mocniej w obronie i w ataku, bo gramy z liderem, a niepokonanego lidera trzeba w końcu pokonać i mam nadzieję, że to będziemy my - mówi Adam Waczyński, zawodnik Trefla Sopot.
Jednakże podopiecznych Karlisa Muiznieksa czeka niezwykle trudne zadanie. Słupszczanie prezentują się jak na razie fantastycznie w rozgrywkach Tauron Basket Ligi. Zespół Dainiusa Adomaitisa nie znalazł jeszcze pogromcy w tym sezonie. - Czarni to bardzo dobry zespół, oglądałem ich mecze i wiem, że to nie jest łatwa drużyna. Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że mają bilans 7-0. Będzie to bardzo trudny pojedynek - dodaje Waczyński.
Trzeba przyznać, że siłą drużyny ze Słupska jest przede wszystkim zespół. Trener Adomaitis postawił na kolektyw. - Jak jeden nie będzie trafiał to trafi drugi, a jeśli nie ten to kolejny. Każdy potrafi zdobywać punkty i każdego trzeba będzie powstrzymać - potwierdza 21-letni zawodnik. Najlepszym strzelcem Czarnych jest obecnie Cameron Bennerman, który średnio notuje 16,3 punktu na mecz.
- Kluczy do zwycięstwa jest wiele. Cały zespół jest mocny. Zbigniew Białek pokazał nie raz w tym sezonie, że jest groźny, dlatego jego pojedynek z Filipem Dylewiczem stanie się jeszcze ciekawszy. Na obwodzie mają niezwykle skuteczne trio Blessingame-Bennerman-Cesnauskis. Do tego dwóch byłych kadrowiczów Roszyk-Szawarski i pod koszem Leończyk-Davis. Będziemy musieli być maksymalnie skoncentrowani, żeby wygrać to spotkanie - podsumował Waczyński.