Gospodarzom zabrakło sił - relacja z meczu AZS Radex Szczecin - KPSW Astoria Bydgoszcz

Astoria wygrywa drugi z kolei mecz ligowy w tym sezonie. Akademicy kontrolowali spotkanie przez większą jego cześć, w ostatniej kwarcie zabrakło jednak sił. Obie drużyny przystąpiły do meczu w okrojonych składach. Po 40 minutach gry lepsza okazała się Astoria i zasłużenie zwyciężyła 101:88.

Marcin Gut
Marcin Gut

Przed meczem dwóch beniaminków I ligi było wiele niewiadomych. Większość z nich dotyczyła potencjalnych składów obu ekip. Przed pierwszym gwizdkiem było już wiadome, że na parkiecie nie zobaczymy tego dnia, dwóch ważnych ogniw szczecińskiego zespołu. Na ławce rezerwowych Radexu w cywilnych strojach zasiedli Karol Pytyś i Maciej Sudowski. W rozgrzewce zespołu brał udział za to Maciej Majcherek. Zespół z Bydgoszczy przyjechał osłabiony brakiem zdolnych do gry Sebastiana Laydycha i Mateusza Bierwagena. Z kujawsko-pomorskiego przybyła jednak spora delegacja fanów, wspierająca swój zespół już od rozgrzewki.

Pierwsza kwarta spotkania była bardzo wyrównana. Początek tego meczu to rozgrywka w ramach punkt za punkt. Żaden z zespołów nie był w stanie uciec rywalowi. W szeregach gospodarzy pierwsze minuty należały do Jakuba Michalskiego. Zastępca kontuzjowanych podkoszowych Radeksu zaprezentował publiczności cechę, o której brak go dotychczas posądzano - pewność siebie. Punkty z pod kosza i odważne wejścia pozwalały nawiązać grę pod tablicą przeciwnika. W trakcie pierwszej części meczu Michalski doznał jednak kontuzji łuku brwiowego, w wyniku uderzenia rywala. Konieczna była wizyta na ławce rezerwowych. Goście nie mieli problemów dostaniem się pod kosz szczecinian. Proste akcje pozwalały w łatwy sposób uzyskać czyste pozycje strzeleckie z bliskiej odległości. Gospodarze mieli spore problemy ze zbiórką oraz zatrzymaniem Doriana Szyttenholma. Akademicy mogli za to liczyć na ambicję Marcina Zarzecznego oraz praktycznie niezawodnego Łukasza Pacochę. To właśnie on sprawił, że AZS po pierwszej kwarcie prowadził 26:25. Zrobił to swoim stylu, czyli po minięciu dwóch rywali i celnym rzucie z dalekiej odległości w ostatniej sekundzie.

Druga odsłona spotkania to bardzo skuteczna gra szczecinian. W ataku dobrze radzili sobie Pacocha i Stanisław Prus. Swoje cenne punkty dołożył także wspomniany Zarzeczny. Brakowało jednak często komunikacji na boisku, szczególnie w grze obronnej. Goście bezlitośnie wykorzystywali nieporadność przeciwnika w tym elemencie gry. Bezbłędnie z pod kosza punktował Łukasz Paul. Swoje statystyki w dalszym ciągu poprawiał także Szyttenholm. Gospodarze wygrali jednak i tą kwartę, prowadząc po połowie 48:45.

Trzecią część spotkania uświetnił występ jednego z liderów AZS-u - Macieja Majcherka. Niebędący jeszcze gotowy do pełnej gry zawodnik pojawił się tylko na dwie początkowe minuty tej kwarty. Czasu starczyło, by dwukrotnie ukłuć rywala swoimi celnymi rzutami za trzy punkty. Gospodarze stracili dużo energii w tej kwarcie próbując uciec Astorii. Każda zdobyta przewaga punktowa była jednak szybko trwoniona przez nieuwagę w obronie i proste błędy. Przyjezdni grali swoją koszykówkę - nie wolną od wad, ale pozwalającą utrzymać względnie bezpieczny dystans do rywala. Trener gości Jarosław Zawadka starał się rozkładać ciężar gry na większą ilość graczy. Adam Szopiński i Piotr Robak skutecznie odciążali Szyttenholma a Igor Trela wspomnianego Paula. Akademicy po trzeciej kwarcie prowadzili 74:70.

Czwarta kwarta okazała się decydująca dla wyniku meczu. Gospodarzom zaczęło brakować sił. W grę wkradało się coraz więcej błędów, rywale byli coraz szybsi i sprawniejsi. Astoria odrobiła straty i zaczęła mozolnie wypracowywać prowadzenie. Akademicy razili prostymi stratami i nieskutecznością. Przyjezdni byli bezlitośni pod koszem i coraz więcej przechwytywali. Za piąty faul boisko musiał opuścić gracz Radeksu - Zarzeczny. AZS nawiązał ambitną walkę, pozostawiając cień nadziei prawie do końca. Ekwilibrystyczny rzut z faulem Michała Dudka na dwie minuty przed końcem był jednak ostatnim podrygiem. Ostatnia minuta meczu w minęła w atmosferze radości kibiców z Bydgoszczy.

AZS Radex Szczecin - KPSW Astoria Bydgoszcz 88:101 (26:25, 22:20, 26:25, 14:31)

AZS Radex Szczecin: Ł. Pacocha 27 (2), M. Zarzeczny 14 (2), S. Prus 12, J. Michalski 8, M. Dudek 7, M. Majcherek 7, M. Majcherek 6 (2), T. Balcerek 5, P. Podgalski 2

KPSW Astoria Bydgoszcz: D. Szyttenholm 28, A. Szopiński 16 (1), Ł. Paul 16, P. Robak 12, I. Trela 10, A. Gliszczyński 9 (1), R. Plebanek 7, S. Grzesiński 3 (1), F. Czyżnielewski 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×