Mecz ŁKS-u z Odrą Brzeg powinien być rozegrany 13 października, jednak został odwołany z powodu żałoby, jaka obowiązywała na terenie województwa łódzkiego po tragicznym wypadku busa w Nowym Mieście nad Pilicą, w którym zginęło 18 osób. Odrabianie ligowych zaległości nastąpi więc w pierwszy dzień grudnia.
Dla obu zespołów środowa potyczka ma ogromną wagę i może mieć decydujące znaczenie w walce o utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie. W dotychczas rozegranych 10 meczach, łodzianki pokonały jedynie AZS Poznań pod dogrywce 94:90, zaś brzeżanki wygrały tylko na inaugurację rozgrywek z ROW-em Rybnik 73:70, notując potem 9 porażek z rzędu. Przed kilkoma dniami Odra poległa we własnej hali w spotkaniu z innym łódzkim zespołem - Widzewem, przegrywając aż 57:82.
Gospodynie środowego meczu grają ostatnio coraz lepiej i to one będą nieznacznymi faworytkami tej rywalizacji. Zwycięstwo nad AZS-em Poznań, a także niezłe występy przeciw Enerdze Toruń i CCC Polkowice, pozwalają być kibicom ŁKS-u dobrej myśli. Przygotowania do spotkania z Odrą trwały w łódzkim obozie długo.
- Wiadomo, że to dla nas najważniejszy mecz w tym okresie i poprzednie pojedynki miały na celu głównie przetarcie przed Odrą i przećwiczenie zagrywek - wyjaśniał przed kilkoma dniami Mirosław Trześniewski.
Zwyżki formy nie widać natomiast w Odrze. Fatalnej postawy zespołu nie wytrzymał w końcu zarząd klubu i podziękował za pracę Jarosławowi Zyskowskiemu. Nowym trenerem drużyny z Brzegu od tygodnia jest Wadim Czeczuro, choć i on debiutu do udanych nie może zaliczyć. Wysoka porażka u siebie z Widzewem nie stanowi dobrego prognostyku przed potyczką w Łodzi.
Kto przełamie złą passę w środę w Łodzi, zrobi milowy krok w stronę utrzymania w lidze. Choć poziom meczu może nie zachwycać, emocji z pewnością w hali przy al.Unii nie zabraknie.
ŁKS Siemens AGD Łódź - Odra Brzeg / śr. 1.12.2010 godz. 18:00
