W rozgrywkach ligowych w prestiżowym derbowym spotkaniu z Widzewem Łódź jej drużyna wprawdzie przegrała, ale Roksana była jedną z najlepszych na boisku, zdobywając 14 pkt. Obecnie drużyna ŁKS-u Siemens AGD Łódź nie prezentuje się już tak rewelacyjnie jak przed sezonem, okupując ostatnie miejsce w tabeli. Łodzianki czeka zatem ciężka walka o utrzymanie się w lidze.
Mariusz Kolekta: Jak to się stało, że trafiłaś do ŁKS-u?
Roksana Schmidt: Zapisałam się w szóstej klasie szkoły podstawowej na SKS i moja nauczycielka od WF dała mi numer telefonu do sekcji koszykówki w ŁKS-ie. I stało się tak, że od pierwszej klasy gimnazjum biegałam już za piłką w klubie.
A czy oprócz koszykówki interesują cię inne sporty?
- Nie mam zbyt dużo czasu na uprawianie innych sportów poza koszykówką, ponieważ to jej poświęcam się najbardziej i na niej mi zależy. Oczywiście interesują mnie inne sporty np.: piłka nożna, piłka ręczna, tenis i trochę siatkówka.
Przed sezonem spisywałyście się całkiem pozytywnie w turniejach, liga okazuje się być trudniejsza?
- Do turniejów podchodzi się zupełnie inaczej. Nie ma takiego stresu i napięcia jak przed meczami ligowymi. To co było już nie wróci, liczy się to, jak ciężko teraz trenujemy. Jestem pewna, że w drugiej rundzie pokażemy się z o wiele lepszej strony. Liga jest dosyć wyrównana i każdy może wygrać z każdym.
Jesteś najmłodszą zawodniczką w zespole, możesz zatem wciąż sporo się uczyć od doświadczonych koleżanek?
- Tak to prawda. Starsze koleżanki z drużyny podpowiadają mi jak mam się zachować w różnych sytuacjach, ponadto zawsze służą dobra radą i są dla mnie podporą w trudnych sytuacjach.
Impreza "osiemnastkowa" już za tobą - była udana?
- Oczywiście, że za mną. Szczerze mówiąc to nie pamiętam (śmiech dop. MK).
Mecze z Odrą Brzeg i Utexem Rybnik wydają się kluczowe w kontekście utrzymania się w lidze?
- W takiej sytuacji nie można zwracać uwagi na przeciwnika z którym się gra, bo w każdym meczu musimy dać z siebie wszystko, by wypaść jak najlepiej. Nie tylko w meczach z Odrą czy Utexem.
Wkrótce prestiżowy mecz z Widzewem Łódź...
- Tak, to prawda. Pojedynek derbowy w Łodzi to wielkie wydarzenie zarówno dla kibiców jak i dla nas zawodniczek. Szczególnie przygotowujemy się do takiego meczu, będzie on bardzo ciężki i emocjonujący, jednak jesteśmy bardzo zmotywowane po przegranej w pierwszej rundzie. Mogę tylko zapewnić, że damy z siebie wszystko i zostawimy serce wraz z płucami na parkiecie.
A kto jest twoim idolem?
- Moimi ulubionymi zawodnikami są gracze NBA: Rajon Rondo i Paul Pierce.
Jak spędzasz wolny czas między meczami a treningami?
- Nie ma go zbyt wiele. Jestem jeszcze w klasie maturalnej i mam sporo na głowie, ale gdy tylko nadarzy się okazja spędzam czas z rodziną i przyjaciółmi.
Jakie jest twoje ulubione danie?
- Uwielbiam wszelkiego rodzaju makarony, także kuchnię meksykańską i orientalną.
A przy jakiej muzyce relaksujesz się przed meczami?
- Przed meczem relaksuję się śpiewając piosenki... Gosi Andrzejewicz i Majki Jeżowskiej (śmiech dop. MK), a tak naprawdę to zazwyczaj słucham O.S.T.R.
Jak sądzisz, kto będzie mistrzem Polski w tym sezonie?
- Stawiam na Gorzów Wlkp. lub na Wisłę Kraków.
Czy masz już plany na sylwestra oraz czy masz już noworoczne postanowienia?
- Planów jeszcze nie mam, wciąż czekam na propozycje. Jak na razie mam jedno postanowienie: zrobić wszystko, by przyszły rok był lepszy od bieżącego.