Magicy średnio pozwalali zdobywać swoim przeciwnikom nieco ponad 91 punktów w każdym meczu. Tym razem Jazzmani rozbili defensywę drużyny z Florydy i zaaplikowali im aż 117 punktów, w tym 35 w ostatniej kwarcie. Katem zespołu Stana Van Gundy'ego okazał się Deron Williams, autor 32 punktów i dziewięciu asyst.
- Po prostu chciałem być agresywny. Miałem kilka okazji i je wykorzystałem - krótko skwitował rozgrywający z Salt Lake City, który w samej trzeciej kwarcie uzbierał 16 oczek. W tym okresie Jazz dominowali absolutnie i wygrali tą odsłonę 24:15.
Dla Magików to już czwarta porażka z rzędu - sytuacja spotykana niezwykle rzadko. Na nic zdały się roszady Van Gundy'ego, który postawił na Bassa zamiast Richardsona i zrezygnował z usług Duhona.
Zawiódł Dwight Howard, który co prawda zaliczył double-double (14 pkt, 12 zb), ale na skuteczności 5/15. Jego zmiennik, Marcin Gortat w 11 minut miał pięć punktów, dwie zbiórki, dwa bloki i asystę.
- Wszyscy powinniśmy się uspokoić. Będziemy przegrywać mecz, to nieuniknione. Nie możemy jednak cały czas o tym rozmawiać, bo nadal będziemy schodzić z parkietu pokonani - powiedział Howard.
----
Dołączył do ekskluzywnego grona trenerów z 1000 wygranych na koncie. George Karl miał powody do radości, bowiem jego Denver Nuggets pokonali na wyjeździe Toronto Raptors a on sam zapisał na swoim koncie jubileuszowy triumf.
Karl jest trenerem od 1984 roku, a jego obecny bilans to 1000 zwycięstw i 679 porażek. Denver prowadzi od 2004 roku, wcześniej z sukcesami przede wszystkim Seattle Supersonics.
- Czuję się z nimi związany, to jest niesamowita więź, nie tylko na parkiecie, ale również w szatni - mówił wzruszony 59-latek. - To jeden z najlepszych trenerów z jakimi miałem przyjemność pracować - dodał Chauncey Billups.
Warto dodać, że Karl osiągnął wielki sukces mimo problemów zdrowotnych. W ostatnich latach dwukrotnie wykrywano u niego raka, najpierw prostaty, a w tym roku szyi i gardła. - To niesamowite. On ma 1000 zwycięstw i dwukrotnie pokonał raka. To są jego najważniejsze zwycięstwa - dodał Billups.
----
Siódemka to szczęśliwa liczba dla Miami Heat i New York Knicks. Obie drużyny wygrały po raz siódmy z rzędu, pokonując odpowiednio Golden State Warriors i Washington Wizards. Szczególnie imponująca była wygrana Żaru, który rozbił Wojowników 106:84, a tercet James-Wade-Bosh zdobył 75 oczek!
- Jest dobrze, ale to jeszcze nic nie znaczy, ponieważ mamy dopiero początek sezonu - powiedział Wade, autor 34 punktów, dziewięciu zbiórek i siedmiu asyst.
Miami triumfowało w siedmiu ostatnich meczach ze średnią przewagą ponad 17 punktów na mecz!
Nie tak spektakularni, ale również skuteczni są koszykarze z Nowego Jorku. Ich wygrana w stolicy to zasługa przede wszystkim Amare Stoudemire'a, który zanotował nietypowe triple-double - 36 punktów, 10 zbiórek i... 11 strat.
- Nawet nie wiedziałem, że miałem ich aż tyle - przyznał po meczu podkoszowy Knicks, który kilkakrotnie usłyszał gromkie MVP podczas wykonywania rzutów wolnych. Knicks z bilansem 15-9 są drugą siłą w Atlantic Division.
----
Niewiele mniejsze powody do radości mają koszykarze z Wietrznego Miasta. Po kapitalnym meczu w wykonaniu Derricka Rose'a pokonali mistrzów NBA - Los Angeles Lakers. Mistrz świata z Turcji miał 29 punktów i dziewięć asyst, a Jeziorowcy zdobyli ledwo 84 oczka, co jest ich najgorszym wynikiem w tym sezonie.
- Jest dobrze. Zmierzamy w odpowiednim kierunku - przyznał gracz Byków.
- To był brzydki mecz. Obie drużyny miały problemy ze skutecznością - zauważył Kobe Bryant, autor 23 punktów przy skuteczności 9/23.
Był to również szczególny mecz dla Phila Jacksona, który z Bykami zdobył sześć tytułów mistrzowskich. Teraz w barwach Lakers jego bilans przeciwko byłej drużynie wynosi 17-7.
Wyniki:
Washington Wizards - New York Knicks 95:101 (23:19, 31:30, 19:27, 22:25)
(G. Arenas 20, N. Young 17, A. Blatche 16 - A. Stoudemire 36 (10 zb), W. Chandler 16, D. Gallinari 16)
Toronto Raptors - Denver Nuggets 116:123 (33:39, 32:35, 21:24, 30:25)
(L. Kleiza 26 (12 zb), A. Bargnani 24, L. Barbosa 22 - A. Harrington 31, Nene 26, C. Billups 21)
Indiana Pacers - Charlotte Bobcats 100:92 (30:22, 27:28, 22:19, 21:23)
(D. Granger 18, B. Rush 16, M. Dunleavy 15 - G. Wallace 26 (13 zb), S. Jackson 15, N. Mohammed 13)
Chicago Bulls - Los Angeles Lakers 88:84 (12:22, 24:10, 30:26, 22:26)
(D. Rose 29, L. Deng 14, K. Korver 13 - K. Bryant 23, P. Gasol 21, L. Odom 18)
New Orleans Hornets - Oklahoma City Thunder 92:97 (32:31, 27:21, 12:22, 21:23)
(D. West 24 (13 zb), C. Paul 18, M. Belinelli 15 - R. Westbrook 29 (10 as), K. Durant 25, S. Ibaka 18)
Minnesota Timberwolves - Detroit Pistons 109:99 (19:23, 31:24, 26:23, 33:29)
(K. Love 27 (18 zb), L. Ridnour 20 (10 as), M. Beasley 12 - R. Hamilton 26, R. Stuckey 19, T. Prince 10)
Milwaukee Bucks - Houston Rockets 97:91 (27:24, 20:19, 26:28, 24:20)
(A. Bogut 24 (22 zb), B. Jennings 19, J. Salmons 17 - K. Martin 23, C. Lee 16, K. Lowry 11)
San Antonio Spurs - Atlanta Hawks 108:92 (26:21, 27:27, 18:21, 37:23)
(M. Ginobili 18, R. Jefferson 18, T. Parker 17 - J. Crawford 23, A. Horford 19, J. Smith 15)
Utah Jazz - Orlando Magic 117:105 (30:31, 28:26, 24:15, 35:33)
(D. Williams 32 (9 as), C.J. Miles 26, P. Millsap 22 - J. Nelson 19 (10 as), B. Bass 18, V. Carter 17)
Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 94:101 (22:28, 31:33, 20:26, 21:14)
(S. Nash 24, G. Hill 17, H. Warrick 14 - B. Roy 26, L. Aldridge 23, M. Camby 16 (18 zb))
Golden State Warriors - Miami Heat 84:106 (20:26, 25:22, 20:36, 19:22)
(M. Ellis 20, R. Williams 13, D. Lee 13 - D. Wade 34, L. James 25, C. Bosh 16)