Skuteczny rewanż Torunia - relacja z meczu Lider - Energa

Energa Toruń skutecznie zrewanżowała się Liderowi Pruszków za pechową porażkę w pierwszej rundzie spotkań. Podopieczne Elmedina Omanicia wygrały na wyjeździe 68:56. Bardzo dobre zawody, najlepsze w tym sezonie, rozegrała Monika Krawiec.

Sztab szkoleniowy Lidera mocno obawiał się spotkania z Energą. Przestrzegał, że w porównaniu do pierwszego starcia obu drużyn torunianki znacznie się wzmocniły. W ich szeregach zabrakło co prawda kontuzjowanej Veroniki Bortelovej, ale doskonałe zawody rozegrały Agata Gajda oraz powracająca do zdrowia po kontuzji Monika Krawiec.

Dwukrotna mistrzyni Polski z Wisłą Can-Pack Kraków przez całe spotkanie grała bardzo równo, w ważnych momentach biorąc ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Właśnie po sześciu punktach z rzędu Krawiec, na trzy minuty przed końcem, Energa odskoczyła rywalkom na dwanaście punktów. Tej przewagi pruszkowianki nie były w stanie już odrobić. - To nie było łatwe spotkanie dla nas, a wynik końcowy może trochę mylić. Nasza przewaga zaznaczyła się dopiero pod koniec - mówiła po spotkaniu bohaterka Energi Monika Krawiec, która w całym spotkaniu zdobyła 21 punktów, trafiając 6 z 12 rzutów z gry.

O sukcesie torunianek zadecydowały cztery minuty trzeciej kwarty. Ten fragment meczu podopieczne Elmedina Omanicia wygrały 16:3, większość punktów zdobywając po szybkich kontrach. Aktywna w tym fragmencie spotkania była zwłaszcza Emilia Tłumak, która w krótkim okresie czasu zdobyła 6 punktów i miała 5 zbiórek. Właśnie po jej akcji Energa wyszła na najwyższe tego dnia prowadzenie 50:34.

Na przełomie trzeciej i czwartej części meczu Lider kilkakrotnie zbliżał się do rywalek na sześć, osiem punktów. W przełomowych momentach nie potrafił jednak przeprowadzić skutecznej akcji w ataku.

Spotkanie z Energą było pierwszym po dwutygodniowej przerwie Alicji Bednarek. Reprezentantka Polski spędziła na parkiecie 27 minut, w tym czasie zdobywając 4 punkty (2/7 z gry). Do tego miała 2 przechwyty i po jednej asyście i zbiórce. W jej poczynaniach na parkiecie było jednak widać dłuższą przerwę w treningach.

Lider Pruszków - Energa Toruń 56:68 (22:22, 9:12, 10:20, 15:14)

Lider Pruszków: Adrianne Ross 15, Brittany Denson 10, Magdalena Skorek 8, Bernice Mosby 6, Katarzyna Cymmer 5, Alicja Bednarek 4, Martyna Koc 4, Aleksandra Chomać 3, Mirela Pułtorak 1, Katarzyna Bednarczyk 0, Paulina Antczak 0.

Energa Toruń: Monika Krawiec 21, Wera Perostijska 12, Agata Gajda 11, Lizanne Murphy 9, Alicia Gladden 9, Emilia Tłumak 6, Natalia Małaszewska 0, Jelena Maksimovic 0.

Źródło artykułu: