Spotkanie beniaminków nie zdołało przyciągnąć większej rzeszy kibiców. W związku z ostatnimi wynikami oraz perturbacjami związanymi z terminem meczu, pojawiło się ich zdecydowanie mniej niż zawsze. Do składu AZS-u powrócili po kontuzjach: Maciej Sudowski oraz Maciej Majcherek. Niewiadomą pozostawała ich dyspozycja.
Pierwsza kwarta była dla kibiców w Szczecinie oraz trenera akademików Zbigniewa Majcherka wielkim szokiem. Szczecinianie pierwsze punkty zdobyli po ponad pięciu minutach gry. Gospodarzom nie wychodziło nic. SKK korzystało z okazji i za sprawą Karola Dębskiego oraz Piotra Misia odjechało rywalom. Okazji do powiększenia przewagi było jeszcze więcej, ale siedlczanie, także nie zachwycali skutecznością. Na parkiecie więcej było przepychania i twardej walki wręcz. W tych warunkach doskonale odnajdywał się środkowy SKK - Miś. Gospodarzy do odrabiania strat prowadził niezastąpiony Łukasz Pacocha. Akademicy nie potrafili jednak narzucić odpowiedniego tempa tej rywalizacji. Wolno rozgrywane akcje rozbijały się o mur obronny silniejszych fizycznie graczy SKK. AZS zdecydowanie przegrał tę kwartę 12:19.
Druga odsłona to pogoń za rywalem z Siedlec. Gospodarze poderwali się za sprawą Michała Dudka. Rozgrywający szczecinian nie bał się wziąć odpowiedzialności na siebie. W walce z ukierunkowanymi na fizyczną grę rywalami górował techniką. Sprzyjało mu także dużo szczęścia. Między innymi, gdy trafił rzucając tyłem do kosza, będąc dodatkowo faulowanym.
Celny osobisty był tylko formalnością. Niezawodny Pacocha dołożył dodatkowo swoje celne rzuty za trzy. W szeregach AZS-u brakowało jednak gracza, który mógłby stanowczo przeciwstawić się Dębskiemu bądź Misiowi. Odrabianie strat przebiegało jednak skutecznie i gospodarze zniwelowali stratę. Po połowie SKK prowadziło już tylko jednym punktem - 35:34.
Trzecia kwarta pozwoliła nabrać szczecińskim kibicom nadziei na zwycięstwo w tym meczu. Gospodarze zdołali ograniczyć rolę Misia i zyskali więcej pewności siebie. Dobre zawody rozgrywał Dudek, który w tej kwarcie dołożył dwie celne "trójki". Akademicy poprawili skuteczność i dynamikę rozgrywania. SKK nie zamierzało się jednak poddać. Rafał Wójcicki i Kamil Sulima celnie odpowiadali na zadawane ciosy przez szczecinian. Inicjatywę przejęli jednak zawodnicy AZS-u. Wygrali tę kwartę i wyszli na prowadzenie 58:54.
Ostatnia część spotkania obfitowała w największe tego dnia emocje. W wyniku kontuzji parkiet na stałe opuścił solidny punkt SKK - Miś. AZS stracił za to Pawła Podgalskiego, który po pięciu faulach, trzymający w napięciu finisz oglądał z ławki rezerwowych. Czwarta kwarta to ciągła zmiana prowadzenia i nieustanna wymiana ciosów. Akademicy 14 sekund przed zakończeniem spotkania przegrywali 76:75. Tomasz Balcerek wyprowadził jednak gospodarzy na jednopunktowe prowadzenie. Do końca pozostało 5 sekund. Zawodnicy SKK nie sprostali jednak presji czasu i łatwo stracili piłkę. Wynik ustaliły na zakończenie dwa celne osobiste Sudowskiego.
AZS Radex Szczecin - SKK Siedlce 79:76 (12:19, 22:16, 24:19, 21:22)
AZS: Pacocha 27, Dudek 14, Zarzeczny 8, Michał Majcherek 7, Podgalski 7, Sudowski 7, Balcerek 5, Prus 2, Maciej Majcherek 2.
SKK: Dębski 20, Wójcicki 20, Miś 14, Sulima 8, Czyż 7, Strychalski 4, Bal 2, Nędzi 1.