W dwóch ostatnich ligowych pojedynkach drużyna prowadzona przez Jarosława Zawadkę walczyła dzielnie ze Sportino Inowrocław oraz MKS Dąbrową Górniczą. - Dopóki graliśmy w sobotę pełnym składem jakoś nasza gra wyglądała - podkreślał w rozmowie z SportoweFakty.pl szkoleniowiec "Asty". - Niestety, przekroczenie limitu pięciu fauli oraz kontuzje złożyły się na przegraną.
Rzeczywiście, problemów zdrowotnych Zawadce w tym sezonie nie brakuje. Podczas meczu w Dąbrowie Górniczej kontuzja pachwiny odnowiła się Igorowi Treli. - On raczej z GKS Tychy już nie zagra - dodał Zawadka. Później o zmianę z powodu urazu stopy poprosił także Sebastian Laydych. - Teoretycznie w środę i sobotę mamy łatwiejszych rywali i przed Świętami dobrze byłoby zgarnąć komplet punktów. Natomiast Sebastiana będziemy chcieli przywrócić jak najszybciej do gry - podsumował Zawadka.
Problemy, ale głównie natury finansowej mają również w Tychach. Przypomnijmy, że przez ponad miesiąc GKS był zawieszony przez centralne władze ze względu na zaległości finansowe wobec, wtedy byłego trenera Tomasza Służałka. Drużyna ze Śląska mogła jednak powrócić do rywalizacji w lidze, kiedy skłócone strony podpisały porozumienie, a obrażony Służałek...został szkoleniowcem GKS. - Basket jest dla mnie jak narkotyk, dlatego skoro poproszono mnie o pomoc, to musiałem się podjąć tego zadania - komentował sam zainteresowany.
Jednak przez nowym-starym opiekunem tyszan trudne zadanie, bowiem do piętnastego w tabeli Górnika Wałbrzych podopieczni Tomasza Służałka tracą dwa punkty. Środowy pojedynek będzie też ostatnią okazją, aby zobaczyć w tym roku koszykarzy KPSW Astorii w hali przy ulicy Waryńskiego. Kolejny mecz bydgoszczanie na Błoniu rozegrają dopiero za miesiąc.
Początek spotkania w środę o godzinie 18:00. Bilety w cenie 8 zł (normalny), 5 zł (ulgowy).
