Taranto przyjeżdża pod Wawel z wielkimi ambicjami

W środowy wieczór w Krakowie dojdzie do arcyważnego pojedynku dla układu tabeli grupy A w Eurolidze koszykarek. Wisła Can Pack Kraków, która zapewniła sobie już awans do kolejnego etapu, podejmie walkę nie tylko o sukces w tym meczu, ale i w całej grupie. Rywalki do Polski przyjeżdżają z respektem dla Białej Gwiazdy, ale zamierzają podjąć walkę o zwycięstwo i przerwanie serii zwycięstw Wisły Can Pack we własnej hali.

Co tak bardzo buduje wiarę w sukces Cras Basket Taranto w triumf pod Wawelem? Jednym z nich na pewno jest obecny wynik włoskiego zespołu w Eurolidze, gdzie podopieczne Roberto Ricchiniego wygrały sześć z siedmiu dotychczas rozegranych spotkań. Dodatkowo w ostatni weekend team z Taranto wygrał mecz ligowy aż 82:49.

- To był perfekcyjny mecz w naszym wykonaniu - przyznaje Angela Gianolla, rozgrywająca Cras Basket. - Takie mecze i zwycięstwa umacniają naszą wiarę w nasze możliwości. Jeśli uda nam się kontynuować taką grę możemy być nie tylko najlepsi we Włoszech, ale i być liczącym się zespołem w Europie.

Najbardziej zdumiony wysokim zwycięstwem nad Pool Comense, obecnie czwartą drużyną włoskiej ligi, był chyba trener Roberto Ricchini. - Mój zespół zrobił niebywały postęp w tym sezonie - ocenił trener Ricchini. - Musimy jednak nadal się rozwijać. Zespół jednak pokazuje, że jest chętny do rozwoju i obrał właściwą drogę. Przed każdym meczem jesteśmy maksymalnie skoncentrowani, a to daje efekty.

Nastroje zatem są niezwykle bojowe przed meczem w Krakowie. Sposób na wywiezienie wygranej i zakończenie passy triumfów Wisły Can Pack we własnej hali ma Dubravka Dacic. - W ostatnich dwóch meczach ligowych pokazałyśmy mądrą koszykówkę. Sukcesy przychodzą wtedy, kiedy dobrze realizujemy naszą taktykę i założenia przedmeczowe - mówi pochodząca ze Słowenii 25-letnia środkowa.

Mierząca 198 centymetrów wzrostu koszykarka zdaje sobie sprawę, że pod Wawelem będzie bardzo trudno, ale cały zespół Cras Basket przyjeżdża do Polski po sukces. - Właśnie tak, jak w ostatnich ligowych meczach, musimy zagrać w Krakowie z Wisłą Can Pack, jeżeli chcemy odnieść sukces. Czeka nas bardzo trudne 40 minut gry i walki. Nasz przeciwnik we własnej hali gra znakomicie. To dla nas ogromne wyzwanie, ale chcemy ten mecz wygrać, a to pozwoli nam dalej rozwijać się i piąć wyżej w rozgrywkach Euroligi. W Krakowie mogą też ważyć się losy pierwszego miejsca w grupie.

W pierwszym meczu pomiędzy Cras Basket Taranto i Wisłą Can Pack Kraków z wygranej cieszyć mogły się zawodniczki z Taranto, które triumfowały 63:57. Tym razem jednak to Biała Gwiazda będzie faworytem do odniesienia wygranej, a chęć rewanżu na włoskim zespole jest ogromna.

Komentarze (0)