NBA: Tuzin Żaru, kapitalny występ Love'a!

Miami Heat wygrali po raz 12 z rzędu, co jest ich najlepszą serią od pięciu lat. Tym razem zwyciężyli w stolicy Washington Wizards 95:94. Tymczasem w barwach Minnesty Timberwolves kapitalne spotkanie rozegrał Kevin Love - 43 punkty i 17 zbiórek.

Mało kto spodziewał się, że Czarodzieje z Waszyngtonu postawią się rosnącemu w siłę Miami Heat. Bez kontuzjowanego Johna Walla i sprzedanego w sobotę Gilberta Arenasa Wizards byli skazywani na porażkę. Tymczasem jeszcze na 30 sekund przed końcową syreną to gospodarze prowadzili 91:86.

Wówczas celną trojką popisał się Chris Bosh, który chwilę potem wykorzystał dwa z trzech rzutów osobistych. W tym samym elemencie niezbyt dobrze radzili sobie miejscowi gracze - Josh Howard oraz Kirk Hinrich. Ten drugi próbował jeszcze ratować wynik, ale jego wejście pod kosz w ostatnich sekundach nie zmieniło już ostatecznego rezultatu.

- Widziałem powtórkę i to był oczywisty faul - przekonywał po meczu Hinrich, którego zespół przegrał po raz siódmy z rzędu. Być może sytuacja Czarodziei zmieni się kiedy do drużyny dołączy Rashard Lewis z Orlando Magic. Warto również podkreślić świetny mecz Nicka Younga, autor 30 punktów.

- To było szaleństwo. Mieliśmy szczęście, ale myślę, że dobrze kończyliśmy nasze rzuty - powiedział Dwyane Wade, zdobywca 20 punktów dla Miami.

----

Gdyby tylko Minnesota Timberwolves grała o wyższe cele, Kevin Love z całą pewnością byłby głównym kandydatem do nagrody MVP sezonu zasadniczego. Leśne Wilki tułają się jednak w ogonie Konferencji Zachodniej, a mistrz świata z reprezentacją USA co chwilę notuje kapitalne występy.

W sobotę zaaplikował Denver Nuggets 43 punkty (5/5 za trzy) oraz zebrał 17 piłek! Niesamowite spotkanie zdało się jednak na nic, bo Bryłki z Carmelo Anthonym nie miały zamiaru oddawać zwycięstwa.

Leśne Wilki przegrały po raz 16 na wyjeździe w 17 spotkaniach i obecnie legitymują się fatalnym bilansem 6-22. - To staje się frustrujące, ale jesteśmy głodni zwycięstw. Mamy młodych zawodników, ale również weteranów, którzy wiedzą jak wygrywać i na pewno się nie poddadzą - powiedział Love.

----

Kawalerzyści przerwali swoją najgorszą serię od ośmiu lat i po 10 kolejnych porażkach wygrali z New York Knicks 109:102. Do rozstrzygnięcia potrzebna była jednak dogrywka, w której świetnie spisywał się Mo Williams, autor 23 punktów i 14 asyst. Lider Cavs, który w niedzielę obchodzi swoje 28 urodziny, trafił też najważniejszy rzut w końcówce regulaminowego czasu gry.

- Byliśmy tutaj, pokazaliśmy swoją odwagę. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby znów w siebie uwierzyć - mówił Williams.

Po 23 punkty dla przegranych uzbierali Raymond Felton oraz Amare Stoudemire, których Knicks polegli po raz trzeci z rzędu. Wcześniej notowali kapitalną passę 13 zwycięstw w 14 meczach.

----

Orlando Magic, były już klub Marcina Gortata wciąż nie potrafi wydostać się z głębokiego kryzysu. Magicy polegli u siebie z Philadelphią 76ers 89:97, mając w składzie tylko ośmiu zawodników. Najlepszym z nich był oczywiście Dwight Howard, zdobywca 26 punktów i 20 zbiórek.

- To piąty kolejny mecz, w którym nie pokazaliśmy nic w defensywie w drugiej połowie - grzmiał po meczu Stan Van Gundy.

Gilbert Arenas ma przybyć do Orlando w niedzielę, a zaciąg z Phoenix Suns dzień później. Czy nowi gracze zmienią oblicze drużyny z Florydy?

Wyniki:

Washington Wizards - Miami Heat 94:95 (25:19, 22:27, 27:26, 20:23)

(N. Young 30, A. Blatche 20 (12 zb), K. Hinrich 13 (12 as) - L. James 32, C. Bosh 20, D. Wade 20)

Orlando Magic - Philadelphia 76ers 89:97 (21:20, 18:20, 25:31, 25:26)

(D. Howard 26 (20 zb), B. Bass 18, J. Nelson 17 - L. Williams 24, A. Iguodala 21, E. Brand 20 (13 zb))

Cleveland Cavaliers - New York Knicks 109:102 po dogrywce (21:27, 28:25, 25:22, 19:19, d. 16:9)

(M. Williams 23 (14 as), A. Jamison 21, A. Parker 17 - R. Felton 23 (11 as), A. Stoudemire 23 (11 zb), W. Chandler 13)

Chicago Bulls - Los Angeles Clippers 99:100 (31:28, 22:33, 23:22, 23:17)

(D. Rose 34, C. Boozer 25, L. Deng 17 - B. Griffin 29 (12 zb), B. Davis 16, E. Gordon 15)

Milwaukee Bucks - Utah Jazz 86:95 (25:19, 21:24, 22:28, 18:24)

(A. Bogut 19, J. Salmons 18, K. Dooling 14 - D. Williams 22 (11 as), A. Jefferson 18, C.J. Miles 16)

San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 112:106 po dogrywce (28:31, 25:18, 27:22, 20:29, d. 12:6)

(T. Parker 37, M. Ginobili 15, T. Duncan 13 (10 zb) - O.J. Mayo 27, Z. Randolph 24 (21 zb), T. Allen 15)

Denver Nuggets - Minnesota Timberwolves 115:113 (35:27, 27:23, 26:25, 27:38)

(C. Anthony 24, T. Lawson 23, J.R. Smith 18 - K. Love 43 (17 zb), M. Beasley 17, M. Webster 12)

Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 96:95 (21:18, 30:24, 23:23, 22:30)

(A. Miller 17, L. Aldridge 17 (12 zb), R. Fernandez 15 - M. Ellis 26, R. Williams 16, D. Lee 13 (11 zb))

Źródło artykułu: