Grozi mu dożywocie lub kara śmierci. Za żelki z marihuaną

Twitter / Benched / Na zdjęciu: Jarred Shaw
Twitter / Benched / Na zdjęciu: Jarred Shaw

Grozi mu kara śmierci za 132 żelki z marihuaną. Amerykański koszykarz Jarred Shaw został zatrzymany w Dżakarcie po odebraniu przesyłki. Zawodnik przekonuje jednak, że to lek na przewlekłą chorobę, a nie narkotyk.

Jarred Shaw został zatrzymany w swoim apartamentowcu w Dżakarcie, gdy odebrał przesyłkę z żelkami zawierającymi konopie. Koszykarz twierdzi, że był przekonany, iż odbiera lekarstwo pomagające mu w walce z przewlekłą chorobą jelit. Na miejscu czekało jednak dziesięciu funkcjonariuszy pod przykrywką.

Shaw, były zawodnik zespołu Prawira Bandung, z którym zdobył mistrzostwo Indonezji w 2023 roku, obecnie przebywa w areszcie przedprocesowym i został dożywotnio zawieszony w rozgrywkach. - Używam konopi jako leku. To jedyne, co pomaga mi na ból brzucha przy chorobie Crohna - powiedział w rozmowie z "The Guardian" z więzienia pod Dżakartą.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"

35-latek przyznał, że w poprzednich sezonach rezygnował z leczenia w obawie przed indonezyjskim prawem, ale w tym roku zdecydował się zamówić 132 żelki z konopi z Tajlandii, gdzie substancja jest legalna.

- Popełniłem głupi błąd. Ale ten błąd nie powinien kosztować mnie życia ani całej przyszłości - przyznał koszykarz.

Policja utrzymuje, że Shaw planował podzielić się żelkami z kolegami z drużyny. Został oskarżony o posiadanie niemal kilograma narkotyków, co grozi karą dożywocia lub śmierci. - Nie miałem nawet tyle. Większość wagi to cukierki, a nie konopie. To niesprawiedliwe - zaznaczył zawodnik.

Jego sprawa wzbudziła porównania do głośnego przypadku Brittney Griner, amerykańskiej koszykarki aresztowanej w Rosji za posiadanie wkładów do e-papierosa z THC. Organizacje walczące o prawa więźniów, jak Last Prisoner Project, domagają się interwencji.

Jarred Shaw nie doczekał się jeszcze procesu, choć od zatrzymania minęło pięć miesięcy. Wciąż czeka na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy i prowadzi zbiórkę na pokrycie kosztów prawnych. Priorytetem jest sprowadzenie zawodnika bezpiecznie do domu.

Komentarze (11)
avatar
Statystyczny Polak
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Kiedy pan Ziobro leciał na przesłuchanie - po roku ignorowania wezwań - telewizja Republika zamieszczała paski: ''samolot ze Z. Ziobro już nad Gorzowem... samolot z Ziobro już nad Kutnem... ''. Czytaj całość
avatar
MaszLanie
8.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jechać z gibonem. 
avatar
Paweł W
7.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Dziwią się, że w Gazie giną, gdy są tam poważne animozje od lat, a tu człowieka chcą zabić za posiadanie żelków z THC? Gdzie te WHO i ONZ i Strasburg ze swymi prawami człowieka. Indonezja = żen Czytaj całość
avatar
Grzegorz Krol
7.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Indonezja jest wielce okey. 
avatar
Tomasz Nowak
7.10.2025
Zgłoś do moderacji
11
1
Odpowiedz
Przewlekła choroba wymagająca spożywania żelków z THC, ale zarazem pozwalająca na zawodowe granie? 
Zgłoś nielegalne treści