Tim Kisner prywatnie - rozmowa z byłym koszykarzem Prokomu Trefla Sopot

Pierwsze pieniądze zarobił w wieku 16 lat, jego wielką pasją obok koszykówki jest baseball, kocha Karaiby i chciałby pojechać do Afryki lub Izraela. Marzy o tym, żeby spotkać Michaela Jordana. Jego ulubiony film to „Skazani na Shawshank”. Zobaczcie sami, jaki jest na co dzień Tim Kisner!

Jarosław Galewski: Urodziłem się w...

Tim Kisner: Grand Rapids, w stanie Michigan. To drugie największe miasto w tym stanie. Przeplatają się w nim zarówno piękne krajobrazy jak i te niezbyt interesujące. Najbardziej znaną budowlą w tym miejscu jest szpital dla dzieci. To jedna z lepszych placówek tego typu na całym świecie.

Moje dzieciństwo było...

- Bez wątpienia był to świetny okres. Dorastałem w małym mieście, można nawet powiedzieć, że w bardzo małym. Bardzo mile wspominam czas spędzony wspólnie z moim bratem i siostrą. Uprawialiśmy praktycznie wszystkie sporty na podwórku. Bardzo często podróżowaliśmy na różnego rodzaju turnieje sportowe czy też obozy dla dzieci. Kiedy byliśmy małymi dzieciakami rodzice poświęcili dla nas bardzo wiele i jestem im za to niezmiernie wdzięczny. Dorastanie w małym mieście, w którym znałem praktycznie każdego, było dla mnie czymś wspaniałym. W tym miejscu nie było praktycznie powodów do żadnych zmartwień i dlatego z okresem mojego dzieciństwa wiążą się tylko pozytywne wspomnienia.

Jakie szkoły ukończyłeś?

- W 1997 roku ukończyłem szkołę średnią. Była ona bardzo niewielka. Nauczyłem się jednak niesłychanie wiele, ponieważ edukacja była bardzo dobrze zorganizowana. Każda klasa była niezwykle mała i zdecydowana większość nauczycieli prezentowała bardzo dobry poziom. Następnie trafiłem do collegu, w którym kształciłem się w specjalności zarządzanie sportem. Bardzo polubiłem tą szkołę. Większość mojego czasu pochłaniała nauka i oczywiście koszykówka.

Pierwsze pieniądze zarobiłem...

- W wieku 16 lat. Dostałem wówczas pracę w miejscowym sklepie spożywczym. Pracowałem kilka razy w tygodniu przed zajęciami w szkole a także w weekendy. Miałem niesłychanie wiele obowiązków, ale uważam, że to było bardzo dobre doświadczenie. Na samym początku moje zadania były bardzo proste. Kiedy ludzie w Stanach robią zakupy, to bardzo często ktoś z obsługi sklepu zanosi je do ich samochodów. Tym właśnie się zajmowałem.

Moi rodzice byli dla mnie niesłychanie ważni, ponieważ...

- Nauczyli mnie różnicy pomiędzy tym, co jest dobre a co złe. Dzięki nim stałem się bardzo zdyscyplinowanym człowiekiem. Jestem niesłychanie wdzięczny, że włożyli tyle trudu w moje wychowanie. Cieszę się, że pozwalali mi popełniać błędy i samemu wyciągać z nich odpowiednie wnioski. Mam wielką nadzieję, że będę tak dobrym wychowawcą dla mojego syna jak moi rodzice dla mnie.

U innych osób nie znoszę...

- Teraz to mnie zaskoczyłeś (śmiech). W swoim życiu natrafiłem dosłownie na wszystkich ludzi. Jeśli chodzi o mnie, to powiem szczerze, że ciężko mi przebywać w towarzystwie osób, które cały czas mówią i myślą, że zawsze mają rację. Zupełnie jak mój trener w ostatnim sezonie!

U innych cenię...

- Przyjazne nastawienie. Cenię ludzi, którzy potrafią poświęcać się dla innych i dbać o swoich bliźnich. Jestem człowiekiem otwartym i dlatego łatwo mi przebywać z ludźmi o różnych charakterach, ale te cechy, które wymieniłem przed chwilą, cenię najbardziej.

Zanim zacząłem grać w koszykówkę...

- Kochałem baseball i ta miłość była większa niż do koszykówki. Zdaję sobie sprawę, że większość ludzi z Europy nie potrafi tego zrozumieć. Zresztą podobnie jest z nami w przypadku piłki nożnej. Według mnie baseball to świetna gra, w której trzeba bardzo wiele myśleć, ale przede wszystkim być silnym psychicznie. Właśnie za to kocham ten sport. Tak naprawdę mogę oglądać go całymi dniami. Kiedy mam tylko okazję, to staram się samemu spróbować swoich sił. Najczęściej ma to miejsce w trakcie lata.

Kiedy skończę grać w koszykówkę...

- Obecnie się nad tym zastanawiam. Właśnie teraz staram się zdecydować, czy kontynuować grę w koszykówkę, czy też zakończyć swoją przygodą z profesjonalną grą. Chętnie sprawdziłbym się w roli trenera na poziomie collegu, ponieważ uważam, że taka praca może mieć olbrzymi wpływ na dzieciaki w tak młodym wieku. Przede wszystkim zależy mi na tym, żeby wykonywać swoje obowiązki w pobliżu domu. Chcę, żeby rodzina była blisko mnie. Czuję, że wiele straciłem, kiedy byłem z dala od domu.

Najbardziej chciałbym spotkać...

- Gdybym miał wybrać jedną taką osobę, to podejrzewam, że byłby to Michael Jordan. Ten gość był perfekcjonistą w swoim fachu. Można powiedzieć, że wychowywałem się na jego grze. Cały czas oglądałem jego popisy i dlatego spotkanie z tym graczem byłoby dla mnie fantastycznym przeżyciem.

Najpiękniejsze miejsce, w którym byłem...

- Wraz z moją żoną, zaraz po ślubie, pojechaliśmy na miesiąc miodowy na Karaiby. To niesamowite miejsce. Czysta woda, piękne plaże, po prostu raj na ziemi. Powiem szczerze, że ciężko było rozstać się z tym miejscem po tygodniu. Czas spędzony na Karaibach był dla nas wielką przyjemnością.

Chciałbym pojechać do...

- Wraz z moją żoną kochamy podróżować, ale obecnie mamy dziecko i dlatego to stało się trochę trudniejsze. Nic nie zmienia jednak faktu, że jest kilka miejsc, które chciałbym bardzo odwiedzić. Z wielką chęcią udałbym się w głąb Afryki. Marzy mi się także, aby pewnego dnia odwiedzić Izrael.

Mój stosunek do polityki...

- Nie ukrywam, że mam swoje poglądy polityczne, ale niezbyt często o nich mówię. Myślę, że ludzie zbyt często zagłębiają się w te sprawy i to stwarza problemy. Na co dzień jestem bardzo konserwatywnym człowiekiem i można powiedzieć, że takie są też moje poglądy polityczne.

O wzajemnych relacjach pomiędzy Polską a USA mogę powiedzieć...

- Całkiem sporo. W tej chwili wyglądają one bardzo dobrze. W moim odczuciu Stany Zjednoczone popełniły dość poważne błędy względem takich krajów jak Polska po zakończeniu II wojny światowej. To było jednak bardzo dawno.

Mój stosunek do religii jest...

- Wiara w Boga jest dla mnie najważniejszą rzeczą na świecie. Wierzę w odkupienie grzechów wszystkich ludzi poprzez śmierć na krzyżu. Moja wiara jest bardzo głęboka i nie ukrywam, że ma wpływ na wiele decyzji, które podejmuję w życiu.

Mój ulubiony film to...

- „Skazani na Shawshank”. Jeśli nigdy nie widziałeś tego filmu, to gorąco polecam, żeby jak najszybciej nadrobić te zaległości! Ten film nie zyskał wielkiej popularności, kiedy trafił do kin. Miał za to swoje pięć minut, kiedy był rozpowszechniany na wideo i płytach DVD. Wtedy jego popularność była ogromna. W Stanach to coś w stylu legendy. Powiem szczerze, że uwielbiam oglądać filmy, szczególnie kiedy jestem w Europie. Wtedy mam bardzo dużo czasu, żeby oglądać różne pozycje.

Najbardziej lubię jeść...

- Makarony i kurczaka, chociaż moją ulubioną potrawą są chyba amerykańskie naleśniki. Smakują po prostu wybornie. Ludzie w Europie nie zdają sobie tak naprawdę sprawy, jak wiele tracą, nie jedząc prawdziwego amerykańskiego śniadania. Według mnie to najlepszy posiłek w trakcie dnia. Wyprzedzę prawdopodobnie twoje następne pytanie i od razu powiem, że nienawidzę jeść ryb i nigdy tego nie robię.

W swoim życiu najbardziej żałuję...

- Żałuję kilku rzeczy, ale nie ma ich zbyt wiele. Jestem zadowolony ze swojego życia. Chyba nie chcę mówić nic więcej na ten temat...

Najbardziej jestem dumny z...

- Znowu mnie zaskoczyłeś (śmiech). To naprawdę dobre pytanie. Nie jestem pewny, bo tak naprawdę mam powody do dumy z wielu rzeczy. Tak naprawdę nie ma jednego wydarzenia, które sprawia, że jestem jakoś szczególnie dumny. Wielką satysfakcję daje mi rodzina, przyjaciele i życie, które otrzymałem od Boga.

Gdybym tylko mógł zmienić coś w swoim życiu to...

- Grałbym w NBA i zarabiałbym tak wielkie pieniądze, że nie musiałbym martwic się nigdy o kwestie finansowe.

Komentarze (0)