Emir Mutapcić (trener Anwilu Włocławek): Po pierwsze chciałbym oczywiście pogratulować zespołowi Asseco Prokomu zwycięstwa. Ta drużyna według mnie ma 100 procent wszystkiego, co potrzebne jest by znaleźć się w gronie TOP 16 Euroligi, tak jak to było do tej pory w dwóch poprzednich sezonach. Fakt, że teraz im się nie udało awansować do tego etapu tylko podziałał na naszą niekorzyść. Rywale mieli bowiem więcej czasu na przygotowanie się do meczu z nami, cała uwaga trenera Pacesasa była więc skoncentrowana na spotkaniu z Anwilem i to był jeden z czynników, dla których wynik dzisiejszego starcia jest taki, a nie inny.
Ponadto, przegraliśmy również dlatego, że fantastyczną formę zaprezentowali dwaj koszykarze gdynian, Daniel Ewing i Filip Videnov, którzy zdobyli razem prawie 50 punktów. I żeby była jasność - oni trafiali nawet przy naszej dobrej obronie, której poświęciliśmy dzisiaj sporo energii.
O naszej porażce zaważyła również słaba skuteczność rzutów za dwa punkty oraz z linii rzutów wolnych. Bardzo dobrze wyglądał nasz procent z dystansu i gdybyśmy do tego elementu dołożyli albo trafienia za dwa, albo za jeden, wynik mógłby być zupełnie inny bo w ataku graliśmy zdecydowanie lepiej, niż w poprzednim spotkaniu. Popełniliśmy tylko sześć strat, co się nam się jeszcze nie zdarzyło, ale mimo wszystko wysiłek ten został zniweczony przez słabą skuteczność za dwa i rzutów osobistych.
Mimo wszystko cały czas mam nadzieję, że zostaniemy przy kierunku, który sobie obraliśmy. Gram coraz lepiej zarówno w obronie, jak i ataku i to musi kiedyś zaprocentować. Dzisiaj mierzyliśmy się z drużyną euroligową i to jeszcze nie jest nasz pułap.
Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu Gdynia): Gratuluję Anwilowi takiej, bardzo zmotywowanej postawy. Oni dokładnie wiedzieli jak mają z nami grać, byli bardzo dobrze przygotowani do tego meczu i po raz kolejny udowodnili, że mają niesamowity potencjał w ataku. Bardzo skutecznie rzucali dzisiaj za trzy, zanotowali w tym elemencie ponad 50 procent i uważam, że pomimo tabeli, Anwil to nadal bardzo dobry i doświadczony zespół.
Jednakże oczywiście i my byliśmy odpowiednio przygotowani do tego meczu, jak i odpowiednio się zmotywowaliśmy przed nim. Nie było to łatwe bo ostatnio przegraliśmy w Tallinie i dlatego chciałbym podziękować moim graczom, gdyż nie jest łatwo grać po dwa-trzy mecze w tygodniu już czwarty miesiąc z rzędu. Do tego potrzeba naprawdę wielu sił.
Co do samego meczu to wygraliśmy go ze względu na wygranie walki na tablicach, ponadto zagraliśmy zespołowo w ataku, o czym świadczy 17 asyst, oraz w obronie. Popełniliśmy przy tym trochę zbyt dużo strat i stąd momentami grało nam się tak ciężko.
D.J. Thompson (Anwil Włocławek): Asseco Prokom Gdynia to naprawdę klasowy zespół i my, choć prezentowaliśmy się dzisiaj całkiem nieźle, musieliśmy uznać ich wyższość. Nadal musimy ciężko pracować nad kilkoma bardzo ważnymi rzeczami. Dzisiaj szwankowała np. skuteczność za dwa i z linii rzutów wolnych, a także momentami nie umieliśmy zagrać w ataku pozycyjnym przeciwko dobrej obronie Asseco.
Adam Łapeta (Asseco Prokom Gdynia): Chciałbym pogratulować Anwilowi walki w całym spotkaniu, a zwłaszcza bardzo skutecznej postawy w drugiej połowie. My byliśmy oczywiście zmotywowani by wygrać ten mecz, wiedzieliśmy, że nie obejdzie się bez twardej walki i na szczęście udało nam się wygrać.