Bez niespodzianki w Polkowicach - relacja z meczu CCC Polkowice - Widzew Łódź

Bez lekko kontuzjowanych zawodniczek Agnieszki Majewskiej oraz Justyny Jeziornej CCC Polkowice bezapelacyjnie rozprawiło się z Widzewem Łódź. Tylko pierwsza kwarta była wyrównana, a w następnych odsłonach zdecydowanie dominował już tylko zespół z Polkowic.

Przed rozpoczęciem spotkania drugi trener CCC Polkowice Arkadiusz Rusin zapowiadał: Musimy uniemożliwić grę niskim zawodniczkom Widzewa, oraz zastosować naszą dobrą defensywę. Trzeba przyznać, że na początku spotkania koszykarki CCC miały problem z realizacją założeń swoich trenerów. Pomarańczowe wyszły na parkiet dziwnie rozkojarzone i pozwoliły punktować swoim rywalkom, które nie zlękły się miejscowych zawodniczek. Dobrze radziły sobie zwłaszcza Anna Tondel oraz Katarzyna Kenig. Lekko zdenerwowany trener Koziorowicz zmuszony był o wzięcie czasu i o ponowne nakreślenie tego, czego oczekuje od swojego zespołu, czyli solidnej obrony. Po krótkiej przerwie CCC zwarło swoje szyki w defensywie, i zaczęło odrabiać straty do Widzewianek. Na przerwę po pierwszej kwarcie zawodniczki obu ekip schodziły przy remisie 15:15.

W drugiej kwarcie obronna gra Pomarańczowych wreszcie zaczęła się zazębiać. Zespół z Łodzi miał ogromne problemy z przebiciem się przez szczelną defensywę miejscowych koszykarek. Swoje pierwsze punkty w tej odsłonie łodzianki zdobyły dopiero po upływie ponad sześciu minut. W polkowickich barwach pierwsze skrzypce grały zazwyczaj do tej pory drugoplanowe zawodniczki - Valerija Musina i Małgorzata Babicka, które raz po raz dziurawiły kosz rywalek rzutami dystansowymi. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza odzyskały swój właściwy rytm i na pierwszą połowę schodziły z 10 punktowym prowadzeniem. - Myślę, że do końca będzie to zacięty pojedynek, ale zależy nam bardzo na tej dzisiejszej wygranej - powiedziała w przerwie Małgorzata Babicka.

Słowa polkowickiej skrzydłowej nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości, bowiem CCC po przerwie podkręciło jeszcze bardziej swoje tempo, z minuty na minutę powiększając swoją przewagę. W zdobywaniu punktów dla miejscowych brylowała debiutująca przed własną publicznością Kalana Greene - w całym meczu 19 punktów. Trzecia i czwarta kwarta przebiegły właściwie bez historii, gra toczyła się praktycznie do jednego kosza, a trener Koziorowicz mógł wpuszczać na parkiet swoje najmłodsze zawodniczki z talii - Agatę Dobrowolską oraz Aleksandrę Dziwińską.

Zespół z Dolnego Śląska jak to ma w swoim zwyczaju rozegrał świetny mecz w defensywie. Koszykarki Widzewa miały duże problemy z rozgrywaniem i kończeniem swoich akcji. W całym meczu polkowicki team oddał osiem celnych trójek przy 50 proc skuteczności. - Dobrą obroną oraz rozsądną i spokojną grą wygrałyśmy to spotkanie. Na początku wyszłyśmy lekko zdekoncentrowane, ale w później było już tylko lepiej podsumowała spotkanie rozgrywająca CCC Anna Pietrzak.

CCC Polkowice - Widzew Łódź 72:47(15:15, 19:9, 20:8, 18:15)

CCC: Kalana Greene 19, Amisha Carter 15 (12 zb), Valeriya Musina 11, Małgorzata Babicka 9, Natalija Trofimowa 6, Anna Pietrzak 5, Joanna Walich 3, Sharnee Zoll 2, Aleksandra Dziwińska 2, Agata Dobrowolska 0

Widzew: Aleksandra Pawlak 12, Kamila Trojanowska 10, Anna Tondel 10, Katarzyna Kenig 8, Małgorzata Chomicka 3, Joanna Górzyńska-Szymczak 2, Eliza Gołumbiewska 2, Kamila Polit 0, Lidia Kopczyk 0

Komentarze (0)