Widzewianki rozpoczęły 2011 rok okazale, wygrywając w Poznaniu z INEĄ AZS-em aż 84:48. Później przyszła jednak sroga lekcja od CCC Polkowice, którą to potyczkę łodzianki przegrały 47:72. Po tej porażce, podopieczne Miodraga Gajicia znalazły się na 9. miejscu w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy, tuż za Tęczą Leszno. Minięcie tego zespołu i zakończenie fazy zasadniczej w czołowej "ósemce", to cel drużyny na drugą część sezonu. Wydaje się, że zadanie to jest wykonalne, bowiem w środę koszykarki Widzewa wracają do własnej hali po morderczym maratonie wyjazdowym. Z ostatnich 9 ligowych spotkań, Widzew aż 8-krotnie wystąpił w roli gospodarza. Przed własnymi kibicami łodzianki zaprezentowały się w spotkaniu ligowym w ciągu ostatnich niemal 3 miesięcy tylko raz - w przegranych derbach z ŁKS-em. Perspektywy na końcówkę sezonu zasadniczego są zdecydowanie lepsze - z 7 spotkań, jakie pozostały Widzewowi, aż 6 rozegranych będzie w hali przy ul. Małachowskiego.
Pruszkowianki z kolei to drużyna, spisująca się w tym sezonie bardzo dobrze. Z 18 meczów, rozegranych dotychczas, Lider ma 11 zwycięstw i zajmuje aktualnie 5. miejsce w tabeli z niewielką stratą do toruńskiej Energii. Zawodniczki trenowane przez Arkadiusza Konieckiego mają za sobą bardzo trudny początek roku, choć porażki w Gorzowie Wielkopolskim z tamtejszym AZS-em i we własnej hali z CCC Polkowice, z pewnością ujmy nie przynoszą. W miniony weekend pruszkowianki podbudowały się natomiast wysokim pokonaniem ROW-u Rybnik 76:40.
Środowy mecz będzie już trzecią potyczką obu zespołów w tym sezonie. Zarówno w Pruszkowie w meczu ligowym, jak i w Łodzi w Pucharze Polski, górą były koszykarki Lidera. W pierwszym spotkaniu największy wkład w zwycięstwo swojego zespołu miała Alicja Bednarek, zawodniczka jeszcze niedawno grająca w Łódzkim Klubie Sportowym. Drugi mecz to popis Adrianne Ross, na którą sposobu nie mógł znaleźć ani Gajić ani jego zawodniczki.
Faworytem środowej potyczki jest Lider Pruszków. To drużyna grająca w tym sezonie zdecydowanie równiej i mająca w składzie zawodniczki, które mogą same rozstrzygać o losach meczu. Widzew pokazał już jednak, że potrafi sprawiać niespodzianki i to zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Jak będzie tym razem? Przekonamy się w środę przed godziną 20.
Widzew Łódź - Lider Pruszków / środa 26.01.2011 godz. 18:00