10 najbardziej znaczących wzmocmnień w I lidze koszykarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Runda rewanżowa w I lidze mężczyzn nabiera tempa, tymczasem portal SportoweFakty.pl, pokusił się o zestawienie 10 najbardziej wartościowych wzmocnień jakich dokonały kluby na zapleczu TBL.

1. Jacek Jarecki (z Turów Zgorzelec do GKS Tychy)

Jego powrót na pierwszoligowe ligowe parkiety dziwi pewnie niejednego kibica. Jarecki po nieudanej przygodzie z Turowem, gdzie praktycznie nie dostawał szans na pokazanie swoich umiejętności wraca na zaplecze TBL do ostatniego zespołu w ligowej tabeli. Sportowo na pewno wiele stracił, ale ma szanse na odbudowanie się w Tychach. To, że Jarecki posiada talent udowadniał niejednokrotnie o czym świadczy jego postawa w 3 meczach w GKS, gdzie notuje średnio 21 punktów na mecz. Rola lidera w nowym zespole nie idzie jednak w parze z wynikami, ponieważ Tychy zamykają ligową tabelę i szans na poprawę raczej nie widać. Mimo wszystko ten transfer to zaskoczenie na plus dla kibiców śledzących pierwszoligowe zmagania.

2. Hubert Radke (z SIDEn Toruń do Rosa Radom)

Radke obecny sezon rozpoczął na drugoligowych parkietach, co dla gracza takiego formatu oznaczało sportowy spadek. Jednak świetnie grająca w tym sezonie Rosa postanowiła dać szansę Hubertowi, który ma pomóc w walce o awans do TBL. Posiadanie takiego zawodnika w składzie jest bezcenne. Doświadczony, waleczny, a przede wszystkim doskonale znający realia polskiej koszykówki będzie ogromnym wzmocnieniem Rosy pod koszem. Jeśli Rosa dalej będzie grała tak jak do tej pory, a Radke dołoży swoją cegiełkę to z pewnością za rok można się spodziewać jego na osoby na parkietach Ekstraklasy.

3. Dawid Bręk (z Kotwica Kołobrzeg do SKK Siedlce)

Bręk znów w tym sezonie nie przebił się do meczowego składu Kotwicy, więc klub z Pomorza postanowił nie marnować jego talentu i wypożyczył go do Siedlec, gdzie będzie mógł zdobywać doświadczenie niezbędne w ligowej walce. Bręk na zapleczu TBL odnalazł się znakomicie z miejsca stał się ogromnym wzmocnieniem SKK. 13.3 punktu, 6 zbiórek i niespełna 3 asysty to jego statystyki w tej rundzie. Jeżeli Bręk nadal będzie prezentował się z dobrej strony to Siedlce mają realną szansę na fazę play off, która zapewni im nie tylko utrzymanie, ale pozwoli nawiązać walkę z najlepszymi w ligowej stawce. Kolejny przykład zawodnika, któremu warto dać szansę w I lidze na zdobycia doświadczenia.

4. Kamil Pietras (z Polonia 2011 Warszawa do AZS Politechnika Warszawa)

Wymiana wewnątrz klubowa jak można określić ten transfer, bowiem AZS i Polonia to praktycznie 2 zespoły będące całością warszawskiego projektu pracy z młodymi zawodnikami. Pietras po 2 latach spędzonych głównie na leczenie kontuzji znów daje o sobie znać jako zawodnik, który był obiektem zainteresowań trenerów kadry na nawet jej członkiem na ME w 2007 roku. Teraz ma szansę z AZS-em walczyć o ponowne występy w TBL, gdzie do tej pory za długo nie zabawił. Politechnika idzie jak burza przewodząc w pierwszoligowej stawce, a Pietras jest poważnym wzmocnieniem pod koszami gdzie będzie mógł uczyć się od weterana polskich parkietów Leszka Karwowskiego. Bez cienia wątpliwości ten duet będzie jednym z najgroźniejszych pod koszami I ligi.

5. Krzysztof Mielczarek (z GKS Tychy do AZS Radex Szczecin)

Kolejny zawodnik, który przed II rundą przeniósł się do mocniejszego klubu na zapleczu TBL. I ta zmiana wyszła z podwójną korzyścią. AZS zyskał uniwersalnego skrzydłowego, który w 3 dotychczasowych meczach w nowych barwach stał się najwartościowszym graczem zespołu trenera Majcherka. Pomimo 198cm notuje prawie 9 zbiórek w każdym meczu. Doskonałe uzupełnienie składu, który teraz może śmiało walczyć o upragnioną fazę play off. Warto przypomnieć, że Mielczarek w sezonie 05/06 grając w Noteci w Ekstraklasie notował 15,7 punktów i 10,2 zbiórki w każdym meczu.

6. Tomasz Stępień (z AZS Koszalin do Spójnia Stargard Szczeciński)

Kolejny zawodnik, który nie dostał swoje szansy na występy w tym sezonie na parkietach TBL. Wychowanek Śląska Wrocław do tej pory był głównie gwiazdą, ale tylko na drugoligowych parkietach. Teraz czas udowodnić swoją przydatność w zespole aspirującym wydawałoby się przed sezonem do awansu. Spójnia jednak gra w kratkę. Stępień w dotychczasowych 3 spotkaniach uzyskuje średnio około 10 punktów i 5 zbiórek co jak na obrońcę jest wynikiem dosyć dobrym. Talent z pewnością posiada tylko kibice już długo czekają na jego eksplozję, a mając już 25 lat najwyższy czas udowodnić, że bywało się w Ekstraklasie nie przez przypadek.

7. Krzysztof Jakóbczyk (z Górnik Wałbrzych do Sportino Inowrocław)

Bezapelacyjnie jego gwiazda od 2 lat świeci bardzo jasno. Grając w I lidze w barwach Górnika zdążył przyzwyczaić, że niejednokrotnie jego rzuty decydowały o losach spotkania. Typowy strzelec, jednak w Wałbrzychu wobec problemów z rozgrywającymi z przymusu ustawiany na jedynce przez co chyba tracił. Mimo wszystko potrafi otworzyć partnerom drogę do kosza co udowadniał kończąc mecze z dorobkiem ponad 10 asyst. W Sportino będzie miał zdecydowanie mniej swobody w ataku, gdzie będzie musiał się przyzwyczaić do szablonowej gry zespołu trenera Krutikowa. Zobaczymy jak sobie poradzi z taką rolą, bo póki co statystyki znacznie słabsze od tych z Górnika, ale też spędza na parkiecie mniej minut mając większą konkurencje.

8. Maciej Ustarbowski (z Górnik Wałbrzych do SKK Siedlce)

Przed sezonem wielka niewiadoma, jednak udowodnił w Górniku, że szkoła basketu rodem z USA może się doskonale sprawdzać na pierwszoligowych parkietach. Dobrze wyszkolony technicznie, silny jednak często grający zbyt samolubnie. W Górniku obok Jakóbczyka był liderem, od którego postawy często zależał wynik drużyny. Teraz w SKK będzie mógł pokazać na co go tak naprawdę stać. Obok Bręka poważne wzmocnienie zespołu, co świadczy, że Siedlce na poważnie myślą o fazie play off. Póki co Ustarbowski nie przypomina jeszcze tego zawodnika z Wałbrzycha, ale zapewne minie trochę czasu zanim wkomponuje się w nowe otoczenie.

9. Łukasz Kwiatkowski (z Start Lublin do GKS Tychy)

Kolejne poważne obok Jareckiego wydawałoby się wzmocnienie tonącego okrętu jak można nazwać GKS. Doświadczony center to z pewnością ulga dla kibiców po stracie Mariusza Bacika, który wybrał grę w II lidze. Aby myśleć poważnie o utrzymaniu dużo zależeć będzie właśnie od Jareckiego i Kwiatkowskiego, którzy w składzie każdego I-ligowego klubu gwarantują bardzo dobrą jakość. Czy tylko koledzy przyłączą się do dobrej gry? Póki co Kwiatkowski statystyki ma zadowalające, ale mogą być lepsze czy tylko jego dobra gra będzie szła w parze z grą zespołu? Czas pokaże.

10. Marcin Kowalski (z Doral Nysa Kłodzko do Górnik Wałbrzych)

Statystycznie chyba kontrowersyjna nominacja, ale jego rola jaką ma pełnić w Wałbrzychu jest dobrze wszystkim znana bowiem Kowalski to wychowanek Górnika, z którym świętował awans do Ekstraklasy. Teraz wobec straty Jakóbczyka wraca, aby poprowadzić grę wałbrzyskiego zespołu, który mimo wszystko gra zdecydowanie poniżej oczekiwań. Marcin musi znów przestawić się na granie o klasę wyżej, ponieważ różnice pomiędzy II a I ligą są znaczące, jednak jak się gra w koszykówkę na wysokim poziomie pamięta i kibice liczą, że to właśnie on będzie elementem, którego brakowało w I rundzie w Wałbrzychu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)