Emilia Tłumak: Wiedziałysmy, że ten mecz musimy wygrać

Toruńskie Katarzynki w ciągu trzech dni rozegrały dwa mecze w Ford Germaz Ekstraklasie. W pierwszym z nich w Krakowie uległy Wiśle Can Pack. W drugim na taki sam wynik pozwolić sobie nie mogły, bowiem rywalizowały w Rybniku z UTEX-em ROW. Wszyscy związani z drużyną z Grodu Kopernika byli nastawieni na wygraną i cel udało się osiągnąć.

Pod Wawelem Katarzynki nie zdołały przeciwstawić się Wiśle Can Pack. W piątek natomiast w Rybniku to torunianki nadawały ton rywalizacji. Co prawda gospodynie długo trzymały się w kontakcie z rywalem, ale w drugiej połowie podopieczne Elmedina Omanicia zdominowały wydarzenia na parkiecie wygrywając ostatecznie pewnie, bo aż 91:72.

- Wiedziałyśmy, że ten mecz musimy wygrać - powiedziała po meczu Emilia Tłumak, skrzydłowa Energi Toruń. - Cieszę się, że tak się stało i wygraliśmy ten mecz zgodnie z naszym założeniem. Musieliśmy zatrzymać rzuty trzypunktowe gospodyń, a my same za cel miałyśmy grać z kontry. Myślę, że to wszystko nam się udało, a mecz ogólnie był fajny.

Tłumak z dorobkiem 11 punktów okazała się trzecim strzelcem swojego zespołu. Do tego dorobku dołożyła jeszcze 4 zbiórki i 3 asysty. Trener Omanic z pewnością byłby bardzo zadowolony, aby jego podopieczna taką dyspozycję zdołała utrzymać już do końca sezonu. Co prawda zawodniczka borykała się ostatnio z problemami, ale wydaje się, że pomału wszystko idzie w dobrym kierunku. Sam Bośniak natomiast po meczu w Rybniku był usatysfakcjonowany obrazem meczu oraz jego wynikiem.

- Myślę, że był to bardzo dobry mecz dla kibiców, którzy mogli oglądać dużo fajnych akcji zakończonych punktami, o czym świadczyć może wysoki wynik - ocenił Omanic. - Naprawdę było widać dobrą koszykówkę i gratulacje tutaj należą się gospodyniom za dobry występ. Rybnik walczył przez 25 minut i grał z nami bardzo równo. Potem chyba zabrakło nieco sił.

Omanic już po przegranym meczu w Krakowie mówił, że w kontekście tych dwóch spotkań, zdecydowanie ważniejszy jest mecz w Rybniku z UTEX-em ROW. O ile bowiem pod Wawelem można było przegrać, o tyle w meczu w Rybniku takiej opcji już nie było.

- Dla nas najważniejszy był mecz w Rybniku, który musieliśmy wygrać po przegranej w Krakowie. Ważne było również to, żeby nic nikomu się nie stało. Oba te cele udało się zrealizować - dodał szkoleniowiec Katarzynek. - Ja drużynie z Rybnika gratuluję dobrej postawy i mam nadzieję, że do końca sezonu zdołają się utrzymać w lidze, bo to fajny zespół.

Komentarze (0)