Łukasz Muszyński: Spodziewałem się więcej po swojej grze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Muszyński wnosi sporo ożywienia do gry Górnika. Po grze w kratkę w I rundzie, teraz stał się pewnym punktem zespołu, a bez jego lotów nad koszami w wałbrzyskiej hali ciężko wyobrazić sobie mecze z udziałem Górnika.

Łukasz Muszyński został nieco odkurzony przez działaczy Górnika, którzy ściągnęli go do zespołu bowiem dziś niewiele osób pamięta, że ma on za sobą epizod w Ekstraklasie w barwach Polonii Warszawa. Póki co sam zapewnia, że może grać lepiej i jeszcze nie pokazał pełni umiejętności. - W II rundzie zdecydowanie lepiej czuję się w Wałbrzychu, aczkolwiek nie jestem z siebie jeszcze zadowolony - komentuje swoją postawę Łukasz Muszyński. Jego mocną stroną są wykonywane wsady, które zawsze porywają publiczność, przez co Łukasz stał się jednym z ulubieńców wałbrzyskiego Górnika. - Ciężko przepracowałem ubiegłe wakacje i spodziewałem się więcej po swojej grze, na razie nie uważam abym pokazał to na co mnie stać - dodaje Muszyński.

Duży wpływ na więcej minut spędzanych przez Łukasza Muszyńskiego na parkiecie miało odejście Macieja Ustarbowskiego do SKK Siedlce. - Ustarbowski dawał nam pewne punkty i zapewniał spokój na deskach, czego ostatnio w naszej grze brakuje - tonuje te wypowiedzi sam Muszyński. Faktycznie coś w tym jest bowiem Górnicy w tej rundzie zaskakują na plus, żeby potem kolejne dwa spotkania zaskoczyć ale negatywnie. - Ciężko podnieść się po takich porażkach jak ta w Warszawie, gdzie byliśmy zespołem bardziej doświadczonym - komentuje Muszyński. Górnik o meczach z Polonią 2011 i ŁKS-em musi zapomnieć jak najszybciej bowiem czeka ich kolejny trudny mecz w Szczecinie. - Mając w pamięci takie porażki ciężko jest skupić się na 100 procent przed kolejnym meczem - kończy Łukasz Muszyński.

Źródło artykułu: