Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Przyjechaliśmy do Łodzi, aby wygrać i cieszę się, że to nam się udało. W pierwszej połowie zagraliśmy nieskutecznie. Trafiliśmy zaledwie osiem z trzydziestu rzutów z gry. Myślę, że mogliśmy lepiej kontrolować ten mecz. Widzew na pewno we własnej hali zagrał dobrze i było widać, że nie będzie to łatwy mecz. W tym pojedynku zadecydowała przede wszystkim trzecia kwarta. Weszło kilka trójek, przeprowadziliśmy skuteczne kontrataki. Bardzo dobre zawody rozegrała Agnieszka Skobel, jej trzy trójki wpadły w bardzo ważnym momencie. Po tych rzutach gra polegała już tylko na tym, aby kontrolować wynik do końca i dowieść zwycięstwo.
Miodrag Gajic (trener Widzew Łódź): W decydujących momentach nie potrafiliśmy odpowiednio zagrać na obwodzie, przeciwnik to dobrze wykorzystał. Na pozycji 1 lepiej grała Samantha Richards. Przewaga Gorzowa była na obwodzie. Na początek graliśmy dobrze, później już słabsze akcje w ataku z naszej strony. Zaczęliśmy nie trafiać z łatwych pozycji pod koszem i w ten sposób tak urosła przewaga rywalek.
Agnieszka Skobel (KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Wiedziałyśmy, że to będzie trudny pojedynek. Szykowałyśmy się na czterdzieści minut walki. Już w pierwszym spotkaniu w Gorzowie było nam ciężko, ponieważ wygrałyśmy zaledwie dwoma punktami. W tym meczu cały czas Widzew grał bardzo dobrze. Ciężko nam było w pierwszej połowie trafić z jakiejkolwiek pozycji. Według statystyk to wygrałyśmy zbiórkami. W końcówce udało nam się przeprowadzić kilka skutecznych kontr. Samantha dobrze kontrolowała piłkę i utrzymywała dziesięciopunktowe prowadzenie w ważnym momencie. Udało nam się wygrać i jesteśmy z tego powodu zadowolone.
Olga Żytomirska (Widzew Łódź): Bardzo chciałyśmy przerwać serię porażek. Niestety nie udało nam się to w tym spotkaniu. Gorzów był w tym pojedynku lepszy i zdecydowanie wygrał. Na pewno nie wykonałyśmy wszystkich założeń trenera. Przede wszystkim nie radziłyśmy sobie na zbiórkach. Nie mogłyśmy również sobie poradzić z Samanthą Richards. Złożyło się kilka rzeczy i dlatego przegrałyśmy ten mecz. Myślę, że Gorzów wygrał zasłużenie.