Dojrzałość odrodzonego wicemistrza - relacja z meczu Anwil Włocławek - PBG Basket Poznań

Anwil Włocławek od kilku tygodni pozostaje w wybornej formie, którą udowodnił również w sobotę, pokonując PBG Basket Poznań 75:63. Mecz lepiej zaczęli koszykarze z Wielkopolski, ale począwszy od drugiej kwarty kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie przejęli miejscowi. Bardzo dobrze włocławskiej publiczności zaprezentował się środkowy Scott Morrison, autor 16 punktów.

Przed kilkoma tygodniami Eddie Miller rozpoczął starcie z Zastalem Zielona Góra od trzech trójek i czterdzieści minut później koszykarze PBG Basketu Poznań cieszyli się ze zwycięstwa. W sobotę przeciwko Anwilowi Włocławek Amerykanin nie raził może raz po raz rzutami z dystansu, ale w pierwszych czterech akcjach zdobył osiem punktów i ku zdumieniu kibiców w Hali Mistrzów, goście objęli prowadzenie 8:0.

- Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze, świetnie radził sobie Miller i szybko wypracowaliśmy sobie kilka oczek przewagi. Oczywiście trudno było przypuszczać, że Anwil nie będzie trafiał przez całe spotkanie, ale byliśmy na dobrej drodze by wygrać ten mecz - powiedział opiekun ekipy z Wielkopolski, Milija Bogicević. Problem gości zaczął się jednak w momencie, gdy nie radzącego sobie z Amerykaninem Andrzeja Plutę na parkiecie zastąpił Dardan Berisha. 22-letni Kosowianin z polskim paszportem zatrzymał zapędy Millera i włocławianie zmniejszyli straty do stanu 8:10. Chwila nieuwagi wystarczyła jednak by Damian Kulig przymierzył z dystansu, więc po pierwszej kwarcie to PBG Basket wygrywało 20:15.

Trener Emir Mutapcić jak zwykle bardzo mocno rotował składem, więc na placu gry pojawili się m.in. Chris Thomas i Scott Morrison. Gdy Amerykanin trafił zza łuku, Anwil objął pierwsze prowadzenie w tym meczu 26:24, choć druga kwarta należała do Kanadyjczyka. Najnowszy nabytek zespołu na początku wydawał się być trochę spięty (pomylił się w trzech pierwszych rzutach), ale później zdobył dziesięć oczek i to głównie dzięki niemu gospodarze prowadzili po dwóch kwartach 43:33.

- Grało mi się dzisiaj bardzo dobrze. W końcu mogłem wystąpić w zespole jako pełnoprawny gracz, znający już wszystkie zagrywki i swoją rolę na parkiecie. Na dodatek, koledzy dogrywali mi takie piłki, których nie sposób było nie wykorzystywać- tłumaczył Morrison, którego 213 centymetrów wzrostu partnerzy z drużyny wykorzystywali także po zmianie stron. Zresztą, nie tylko Kanadyjczyk dominował w strefie podkoszowej, ale czynili to również bardzo aktywny po obu stronach parkietu Stipe Modrić czy Paul Miller. Dzięki ich postawie Anwil zwiększył zaliczkę do trzynastu oczek, 50:37.

Wówczas jednak poznaniacy obudzili się, a w sukurs Eddie’mu Millerowi przyszedł Vladimir Tica. Serb zdobył kilka punktów spod kosza, cztery oczka dorzucił Piotr Stelmach i na tablicy wyników niespodziewanie pojawił się rezultat 52:49, a po trzech kwartach - 54:49.

- Mieliśmy w tym meczu wiele trudnych momentów, kiedy nasza gra w ataku siadała, ale zawsze potrafiliśmy znaleźć rozwiązanie w sytuacji. Głównie dlatego, że przez cały czas graliśmy z wielkim zaangażowaniem w obronie, walczyliśmy o każdą piłkę, każdą zbiórkę i dominowaliśmy pod koszami - podzielił się swoją opinią bośniacki szkoleniowiec miejscowych. Mutapcić imiennie podziękował również dwóm zawodnikom. - Dardan Berisha spisał się niesamowicie. Nie chodzi mi o to, że zdobywał punkty w trudnych momentach, ale bardziej o to, że nie bał się brać na siebie odpowiedzialności. W grze na tablicach bardzo mocno pomagał nam natomiast Morrison.

Kiedy z dystansu na początku czwartej odsłony przymierzył Łukasz Wiśniewski, PBG Basket zmniejszyło straty do jedynie dwóch oczek, 56:54. Wówczas jednak wspomniany Berisha kilkukrotnie odważnie wszedł pod kosz, uaktywnili się również Chris Thomas oraz Morrison i Anwil znowu odskoczył na bezpieczną przewagę 66:56. Gdy chwilę później, w 37. minucie meczu, kapitalnym wsadem popisał się natomiast Paul Miller, a prowadzenie wzrosło do stanu 70:56, stało się jasne, że Anwil wygra to spotkanie. Piąte w sześciu ostatnich pojedynkach.

Anwil Włocławek - PBG Basket Poznań 75:63 (15:20, 28:13, 11:16, 21:14)

Anwil: Scott Morrison 16, Dardan Berisha 15, Łukasz Majewski 9, Chris Thomas 8, Paul Miller 7, Andrzej Pluta 7, Stipe Modrić 5, Seid Hajrić 4, D.J.Thompson 4, Bartosz Diduszko 0

PBG Basket: Eddie Miller 21, Vladimir Tica 13, Piotr Stelmach 13, Cliff Hawkins 5, Mujo Tuljković 4, Damian Kulig 3, Łukasz Wiśniewski 3, Sasa Ocokoljić 1, Grzegorz Surmacz 0, Piotr Dąbrowski 0

Źródło artykułu: