Ten mecz był wyjątkowy dla drużyny z Wietrznego Miasta. Na trybunach zasiedli zawodnicy z zespołu (m.in. Michael Jordan, który w 1991 roku zdobył pierwsze mistrzostwo NBA. Obecnie wiele mówi się o tym, że Byki są w stanie nawiązać do tamtych wspaniałych czasów. Wydaje się, że nie jest przesadzona opinia.
Podopieczni Toma Thibodeau już w premierowej kwarcie rozbili Utah 37:17, a sam Derrick Rose uzbierał 17 punktów. Co ważne, Byki w całym meczu zaaplikowały Jazzmanom 18 rzutów trzypunktowych! Gospodarze grali pięknie i skutecznie, nawet mimo braku Carlosa Boozera, który zmaga się z kontuzją.
- Grają obecnie mistrzowską koszykówkę - mówił z podziwem Devin Harris, gracz Jazz. - Nie jesteśmy nawet blisko tego, co oni zdobyli, ale będziemy się starać aby to osiągnąć - trzeźwo ripostował Luol Deng.
Byki wygrały 11. kolejny mecz przed własną publicznością i są już o krok od 1. miejsca w Konferencji Wschodniej.
---
W Teksasie miała miejsce bezpośrednia rywalizacja o 2. lokatę na Zachodzie. Lepiej z tego pojedynku wyszli obrońcy tytułu, choć przez chwilę wydawało się, że mogą stracić Kobe'ego Bryanta, który w trzeciej kwarcie podkręcił staw skokowy. "Czarna Mamba" opuścił parkiet z grymasem bólu, lecz chwilę później powrócił do gry i pomógł Jeziorowcom pokonać Dallas Mavericks.
- Myślałem, że już po mnie. Modliłem się żeby moja stopa była prosta. Myślałem, że ją wykrzywiłem - relacjonował Bryant, autor 16 punktów.
Wśród gospodarzy duet Nowitzki-Marion solidarnie uzbierał double-double, ale z wygranej cieszyli się goście, wśród których brylował Andrew Bynum (22 punkty i 15 zbiórek), a ważne dwie trójki w decydujących fragmentach trafił Steve Blake.
Lakers walczą o 2. miejsce na Zachodzie i są tuż za plecami Mavs. Obie drużyny dzieli 0,5 meczu różnicy.
---
Ciekawie było również w Houston, gdzie derby Teksasu pomiędzy Rakietami a Ostrogami dostarczyły wiele emocji. San Antonio szybko przejęło inicjatywę, lecz w trzeciej kwarcie oddało pole gospodarzom. Ostatecznie jednak to najlepsza ekipa w NBA zanotowała już 54. zwycięstwo.
- To bardzo ważna wygrana w fizycznym meczu. W końcówce trafialiśmy ważne rzuty i mieliśmy dobre momenty w defensywie. Zatrzymaliśmy Lowry'ego i całe Houston - cieszył się Tony Parker, który uzbierał 21 punktów, trafiając ważną trójkę przy stanie 97:97.
Spurs z bilansem 54-12 przewodzą na Zachodzie i zapewne rozpoczną play off z najbardziej uprzywilejowanej pozycji.
Wyniki:
Miami Heat - Memphis Grizzlies 118:85
(D. Wade 28, L. James 27, C. Bosh 18 (10 zb) - O.J. Mayo 19, M. Gasol 15, Z. Randolph 13)
Washington Wizards - Los Angeles Clippers 101:122
(J. Wall 25, J. Crawford 16, N. Young 15 - B. Griffin 26, E. Bledsoe 23, M. Williams 22)
Atlanta Hawks - Portland Trail Blazers 91:82
(J. Teague 24, J. Crawford 20, J. Smith 14 (12 zb) - L. Aldridge 22, W. Matthews 19, B. Roy 16)
New Orleans Hornets - Sacramento Kings 115:103
(C. Paul 33 (15 as), D. West 25, C. Landry 20 - M. Thornton 25, D. Cousins 19 (11 zb), S. Dalembery 16)
Chicago Bulls - Utah Jazz 118:110
(D. Rose 26, L. Deng 26, K. Korver 17 - A. Jefferson 33 (18 zb), D. Harris 24, R. Bell 14)
Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 102:74
(A. Bogut 17, B. Jennings 15, L. Mbah a Moute 12 - L. Williams 16, J. Meeks 13, A. Iguodala 10)
Houston Rockets - San Antonio Spurs 107:115
(K. Martin 28, C. Lee 16, K. Lowry 13 - T. Parker 21, M. Ginobili 19, G. Hill 14)
Dallas Mavericks - Los Angeles Lakers 91:96
(D. Nowitzki 25 (10 zb), S. Marion 25 (12 zb), J. Terry 13 - A. Bynum 22 (15 zb), P. Gasol 18, K. Bryant 16)
Denver Nuggets - Detroit Pistons 131:101
(J.R. Smith 31, Nene 18 (11 zb), T. Lawson 15 (11 as) - C. Wilcox 21, R. Hamilton 15, B. Gordon 13)