Przed niedzielnym meczem dużo mówiło się o pojedynku Marcina Gortata z Dwightem Howardem. Kilka miesięcy temu Polak był zmiennikiem "Supermana", teraz oba toczyli bezpośrednią walkę na parkiecie w US Airways Center.
Howard okazał się bohaterem spotkania, zdobywając 26 punktów, 15 zbiórek i pięć bloków - wszystko to w trzy kwarty. Gortat starał się zneutralizować jego poczynania w ofensywie, ale nie zawsze mu to wychodziło. Środkowy Magic po raz kolejny potwierdził, że jest najlepszym centrem w NBA.
Mimo tego faktu, nasz rodak nie może wstydzić się niedzielnego występu. 12 punktów przy skuteczność 6/9, a także cztery zbiórki, asysta i blok w niecałe 28 minut, to wynik bardzo dobry. Gortat był obok Aarona Brooksa (19 pkt, 10 as) najlepszym graczem Słońc. Warto dodać, że Gortat nie pojawił się na parkiecie w czwartej kwarcie, kiedy wynik był już rozstrzygnięty.
Phoenix przystępowali do tego spotkania bez Steve'a Nasha oraz Channinga Frye'a. Kanadyjski rozgrywający to mózg drużyny z Arizony, który w obecnym sezonie zdobywa średnio 15,7 punktu i 11,4 asysty, a Frye w ostatnich tygodniach był w wysokiej formie.
88 punktów to jeden z najgorszych występów Słońc przed własną publicznością w bieżącym sezonie. Zabrakło przede wszystkim lidera w drugiej połowie, kiedy to gospodarze grali bardzo chaotycznie i popełniali wiele strat. Aż nadto widoczny był brak kreatywnego rozgrywającego oraz strzelca, który mógłby pociągnąć zespół w trudnym momencie.
Porażka ta oddala Phoenix od play off. Obecnie z bilansem 33-31 podopieczni Alvina Gentry'ego zajmują 9. miejsce na Zachodzie, lecz za plecami mają groźnych rywali - Houston i Utah.
88:111
(26:32, 26:29, 13:26, 23:24)
Phoenix: Aaron Brooks 19 (10 as), Mickael Pietrus 14, Marcin Gortat 12, Vince Carter 11, Jared Dudley 10, Hakim Warrick 7, Zabian Dowdell 6, Grant Hill 4, Robin Lopez 2, Josh Childress 2, Garrett Siler 1.
Orlando: Dwight Howard 26 (15 zb, 5 blk), Brandon Bass 17, Gilbert Arenas 16, Jameer Nelson 14, Hedo Turkoglu 13, Ryan Anderson 11, Jason Richardson 10, Earl Clark 2, Chris Duhon 1, Quentin Richardson 1, Malik Allen 0.