- Trochę przespaliśmy pierwszą kwartę i przewaga Siarki urosła, co był nieco niepokojące. W szatni doszło do poważnej rozmowy. Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie musimy walczyć i kryć na całym boisku. Nie możemy sobie bowiem pozwolić na tak nieudane początki, zwłaszcza w tych meczach o utrzymanie. Cieszę się, że w końcówce odrobiliśmy straty i szczęśliwie udało się dowieźć prowadzenie do końca. Musimy teraz wyciągnąć wnioski przed środowym meczem z Polonią, bo ekipa z Warszawy również przyjdzie po to, aby walczyć o punkty. Musimy być skoncentrowani od samego początku i nie popełnić znowu tego błędu i przespać pierwszą kwartę. To był powód, dla którego ten mecz był cały czas na styku - powiedział po sobotnim spotkaniu Maciej Raczyński.
Patrząc na grę zawodników Zastalu można było odnieść wrażenie, że zielonogórzanie nieco zlekceważyli rywala z Tarnobrzegu. - Na początku byliśmy trochę ospali. Siarka w związku z tym poczuła się komfortowo, zaczęli trafiać z bardzo trudnych pozycji. Musimy być cały czas skoncentrowani i zmotywowani. Trzeba wyjść na parkiet i na całego walczyć przez 40 minut. Tak, jak tego od nas oczekuje trener - zaznaczył 27-letni koszykarz.
Kapitalne zawody przeciwko Zastalowi rozegrał Rafał Rajewicz, który do Siarki został wypożyczony z zielonogórskiego klubu. Młody center zdobył 18 punktów i zaliczył 8 zbiórek. - Chciałbym pogratulować występu Rafałowi, bo naprawdę zagrał w sobotę fenomenalnie. Walczył na tablicach, zdobywał punkty, blokował. Widać było, że wypożyczenie do Siarki wyszło mu na dobre. Ogrywa się i pełni ważną rolę w zespole. Cieszę się, że dobrze zagrał. U nas nie dostawał tyle szans, zdecydował się na przejście do Tarnobrzegu i uważam, że dobrze na tym wyszedł - stwierdził Raczyński.
Już w środę Zastalowców czeka kolejne spotkanie w fazie play-out. Tym razem beniaminek Tauron Basket Ligi podejmie we własnej hali ekipę Polonii Warszawa. - Spotkamy się na treningach i będziemy przygotowywać się pod kątem meczu z Polonią. Myślę, że jeżeli zagramy przez całe spotkanie tę naszą dobrą obronę, to nie doprowadzimy już do tak nerwowej końcówki - zapewnił mierzący 191 cm wzrostu rzucający obrońca.
Po zwycięstwie nad Siarką Zastal jest już pewny utrzymania się w lidze. Czy zatem pięć spotkań, które pozostały jeszcze do końca sezonu, będą dla zielonogórzan meczami o pietruszkę? - Nie wiem, czy można tak mówić, bo cel, który postawił przed nami trener i zarząd klubu to utrzymanie dziewiątej lokaty. Musimy zrobić wszystko, aby utrzymać tę pozycję, bo dla nas jest ważne, które miejsce zajmiemy. Wiadomo już, że nie spadniemy z ekstraklasy, ale wydaje mi się, że jest to ważne, jak zakończymy ten sezon i w jaki sposób pożegnamy się z naszymi kibicami - podkreślił gracz klubu z Winnego Grodu.
Maciej Raczyński w starciu z Siarką Tarnobrzeg na parkiecie przebywał 12 minut i 26 sekund. Zdobył w tym czasie trzy punkty i zaliczył dwie asysty.