Maciej Raczyński: Nie wiedzieliśmy, że Walter zostanie z nami

Dwa mecze i dwa zwycięstwa to jak na razie bilans koszykarzy Zastalu w fazie play-out. Zielonogórzanie w środę we własnej hali bez większych problemów pokonali Polonię Warszawa. Beniaminek Tauron Basket Ligi zwyciężył 78:66

- Wydaje mi się, że do spotkania z Polonią nie podeszliśmy tak rozkojarzeni jak do ostatniego meczu z Siarką Tarnobrzeg. Wiedzieliśmy, że goście ze stolicy przyjadą tu powalczyć o zwycięstwo. Pierwsza połowa nie była może wybitna w naszym wykonaniu, ale w drugiej części spotkania lepiej zagraliśmy w obronie i sądzę, że możemy być zadowoleni z kolejnego zwycięstwa w play-outach - powiedział po spotkaniu z Polonią Warszawa Maciej Raczyński.

Do końca sezonu jeszcze cztery mecze. Czy będą one wyglądały podobnie? - Zabraknie jednego zawodnika, naszego rozgrywającego Waltera Hodge'a. Myślę jednak, że nie możemy składać broni i w każdym spotkaniu będziemy walczyć o zwycięstwo. Do Kołobrzegu jedziemy więc bić się o kolejne punkty - zapewnił rzucający Zastalu.

Po spotkaniu z warszawską Polonią kontrakt na sezon 2011/2012 podpisał Walter Hodge. Była to duża niespodzianka nie tylko dla zielonogórskich kibiców. - Szczerze mówiąc, ani ja, ani koledzy z zespołu nie wiedzieliśmy o tym, że Walter zostanie z nami. Kiedy pytaliśmy się go o to wcześniej, był niezdecydowany. Mówił, że jeszcze nie wie, że cały czas rozmawia z klubem. Dla nas to, że zostaje w Zielonej Górze jest zatem bardzo pozytywną niespodzianką - zakończył 27-letni gracz.

Maciej Raczyński podczas meczu z Polonią Warszawa na parkiecie spędził 17 minut i 34 sekundy. Zdobył w tym czasie jeden punkt, zaliczył jedną asystę oraz popełnił trzy faule.

Komentarze (0)