Gwiazda kończy karierę - Andrzej Pluta na sportowej emeryturze

W piątek w południe, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Andrzej Pluta oficjalnie ogłosił zakończenie kariery koszykarskiej. Polski basket stracił tym samym jedną z najjaśniejszych gwiazd minionych kilkunastu lat. Za kilkanaście dni były już kapitan Anwilu Włocławek będzie obchodził 37. urodziny.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

8525 punktów w 591 meczach w ciągu 16 sezonów na parkietach polskiej ekstraklasy (średnia 14,4 punktu na mecz) oraz 454 oczek w 34 spotkaniach (13,4) w trakcie jednego sezonu we francuskim zespole Chalons-en-Champagne, a także 1269 punktów w 80 meczach (15,9) na parkietach II ligi i 1194 oczka w 97 spotkaniach (12,3) w barwach reprezentacji narodowej. Oto tylko niektóre liczby z dorobku sportowego Andrzeja Pluty. Dorobku, którego już nie poprawi. W piątek w południe prawie 37-letni koszykarz oficjalnie zakończył swoją sportową karierę.

- Odchodzę po 19 sezonach zawodowej gry w koszykówkę, jednocześnie dziękując wszystkim, których na swojej drodze spotkałem. Szczególnie władzom Anwilu Włocławek, w barwach którego grałem do swojego ostatniego meczu oraz władzom PZKosz, który umożliwił mi grę w reprezentacji Polski. Najważniejsze podziękowania kieruję jednak dla swojej rodziny, a przede wszystkim żony i dzieci, którzy wierzyli we mnie do końca i wspierali mnie w tej przygodzie - wyznał na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zawodnik.

Choć w kuluarach Hali Mistrzów spekulowało się o tym od dawna, nie wszyscy wierzyli, że piękna kariera doświadczonego sportowca zakończy się już teraz. Wszak zaledwie przed kilkunastoma dniami Anwil Włocławek walczył z Treflem Sopot o grę w półfinale play-off, a Pluta zdobywał w każdym meczu przeciętnie 17,5 punktu...

- Rozstanie z koszykówką rozważałem właściwie już przez minionym sezonem, gdyż po prostu czułem, że nadchodzi ten czas. A że jestem takim człowiekiem, który nie podejmuje decyzji pochopnie, na pewno jej nie zmienię. To ostateczna decyzja - tłumaczy koszykarz.

Pluta zadebiutował w polskiej lidze w roku 1991, grając w klubie z rodzinnej Rudy Śląskiej. Następnie grał w Bytomiu, Słupsku, Pruszkowie, Sopocie i Zgorzelcu, zaś przez sześć sezonów występował we włocławskim Anwilu (2002-2003 oraz od 2006-2011), zdobywając z tym zespołem jedyne mistrzostwo Polski (2003). Po najwyższy laur sięgnął również rok później grając w barwach Prokomu Trefla, zaś oprócz tego wywalczył również dwa srebrne i cztery brązowe medale. Był wielokrotnym reprezentantem Polski (zakończył karierę po EuroBaskecie 2007 w Hiszpanii), uczestnikiem Meczów Gwiazd i wielokrotnym zwycięzcą konkursu trójek...

- Odchodzę z podniesioną głową. Spędziłem wiele wspaniałych lat w wielu klubach w Polsce, a przede wszystkim w reprezentacji naszego kraju. Zdobyłem osiem medali, współpracowałem ze świetnymi ludźmi i nieskromnie mówiąc - jestem z siebie dumny i mogę powiedzieć, że jako sportowiec, jestem spełniony - dodał wyraźnie wzruszony Pluta.

Wzruszeni również byli dziennikarze, a także włodarze włocławskiego Anwilu. - Przed następnym sezonem będziemy chcieli zorganizować pożegnalny mecz Andrzeja. Bardzo fajnie byłoby gdybyśmy mogli wówczas zagrać z Asseco Prokomem, bowiem właśnie w tych dwóch klubach Andrzej zdobywał mistrzostwo Polski. Podczas tego meczu koszulka z numerem Andrzeja powędruje pod kopułę naszej hali, co będzie oznaczało, że już nikt w nie zagra w Anwilu z numerem 10 - powiedział prezes klubu, Zbigniew Polatowski.

Jak każdy wielki sportowiec, która kończy swoją przygodę z ukochaną dyscypliną, również i Andrzej Pluta kilka następnych tygodni spędzi na poświęcaniu czasu rodzinie i odpoczynku. A co będzie potem? - Jeszcze muszę sobie wszystko przemyśleć. Zawsze ciągnęło mnie do pracy z młodzieżą, myślę, że bagaż doświadczeń, który zdobyłem przez te wszystkie lata, mógłby być rzeczą godną przekazania młodym ludziom - stwierdził 37-latek, a na jego słowa natychmiast zareagował prezes Polatowski. - Kiedy dowiedziałem się o decyzji Andrzeja, natychmiast zaproponowałem mu pracę w naszym klubie na stanowisku trenera odpowiedzialnego za pracę z młodzieżą.

Kolejnej decyzji Pluty nie należy się spodziewać wcześniej niż w czerwcu. Wszyscy mają jednak nadzieję, że ikona polskiego basketu nie rozwiedzie się z ukochanym sportem na dobre.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×