Krzysztof Koziorowicz: Determinacja i wola walki to nasz klucz do zwycięstwa

Pomarańczowe nie mogą pomylić się już ani razu, jeśli marzą jeszcze o zdobyciu złotych medali Mistrzostw Polski. Czeka je jednak bardzo trudne zadanie, bowiem z w finałowej rywalizacji przegrywają już 2:0 z faworyzowaną Wisłą Can-Pack Kraków.

Przed trzecim finałowym meczem pomiędzy CCC Polkowice a Wisłą Can-Pack kraków w drużynie miejscowych panują bojowe nastroje, bo w końcu walka idzie o złoto mistrzostw Polski. - Na pewno jesteśmy zdeterminowani i nastawieni bojowo do tej potyczki, gramy we własnej hali, przed własną publicznością, co powinno nam tylko pomóc, a żywiołowy doping może dodatkowo uskrzydlić mój zespół - mówił dzień przed meczem trener Pomarańczowych, Krzysztof Koziorowicz.

Po raz pierwszy w historii jest to tak udany sezon dla drużyny z Dolnego Śląska, bowiem zespół ten zakończył sezon zasadniczy na drugim miejscu, a w rozgrywkach play-off doszedł aż do finału. - Muszę przyznać, że podchodzę z dużym szacunkiem do tego czego dokonały moje zawodniczki. Dziewczyny już wielokrotnie pokazały, że potrafią walczyć do końca i ja w to bardzo wierzę, że właśnie jutro będzie podobnie.

Jednak dwa pierwsze finałowe spotkania w Krakowie zakończyły się wygraną Białej Gwiazdy, a polkowickim koszykarkom sporo krwi napsuła Jelena Leuczanka. - Bezsprzecznie, zawodniczka ta sprawiła nam sporo problemów, zwłaszcza w dwóch otwierających kwartach pierwszego meczu. Dopiero trzecia i czwarta kwarta były zdecydowanie lepsze w naszym wykonaniu, ale niestety to nie wystarczyło na Wiślaczki. - mówi raz jeszcze coach Koziorowicz.

Drugie spotkanie jednak wlało sporo optymizmu w głowy i serca zawodniczek CCC Polkowice, bowiem zagrały one dużo lepsze spotkanie niż dzień prędzej. - Mecz numer dwa pokazał, że szybko wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spotkania, lepiej broniliśmy i spotkanie było bardzo wyrównane. Niestety w ważnym momencie nie obroniliśmy dwóch "trójek" Nicole Powell, potem trafiła jeszcze dobrze dysponowana Paulina Pawlak. W naszym teamie niestety brakło skuteczności szczególnie na obwodzie, stąd w końcówce Wisła wygrała te zawody.

Z dobrej strony w krakowskich potyczkach pokazała się dość nieoczekiwanie młoda polkowicka rozgrywająca, Anna Pietrzak. - Ania pokazała w pierwszym meczu z Wisłą, mimo tego, że był przegrany swoją dobrą dyspozycję, natomiast w drugim spotkaniu potwierdziła swoje walory. Dzięki takiej postawie miała okazję pokazać się w szerszym wymiarze czasowym. - pochwalił swoją podopieczną jej opiekun.

Trener Krzysztof Koziorowicz w sobotnim spotkaniu zapowiada walkę do ostatniego dźwięku syreny. - Najważniejsze z naszej strony jest to aby w naszej grze była widoczna determinacja, wola walki oraz wiara w to co robimy, to jest nasz klucz do zwycięstwa i to doceniają kibice.

Najważniejszym elementem będzie obrona, która tak dobrze funkcjonowała do finałów ligi. Jeśli polkowicka defensywa nie będzie funkcjonowała, to o wygraną z Wisłą będzie niezwykle ciężko Pomarańczowym - Nie posiadamy zespołu wybitnego jeśli chodzi o ofensywę, i to nie jest żadne odkrycie, bo widać to dokładnie ze statystyk. Możemy tylko zorganizowaną obroną oraz zespołowością wygrywać mecze, tym bardziej z tak utytułowanym i mocnym zespołem jakim jest Wisła. - skwitował na koniec raz jeszcze "sternik" ekipy z Polkowic.

Komentarze (0)