Od samego początku rywalizacji tej pary drużyn w fazie play-out I ligi koszykówki mężczyzn, nikt nie odważył się na wytypowanie faworyta tej konfrontacji. Oba zespoły miały po pięćdziesiąt procent szans na pozostanie na zapleczu koszykarskiej ekstraklasy. Pierwsze spotkanie na swoją korzyść rozstrzygnęli szczecinianie. Niespodziewanie w drugim meczu, który odbył się również w Szczecinie, lepsi okazali się podopieczni trenera Tomasza Służałka.
Akademicy potrzebowali przynajmniej jednego zwycięstwa, aby doprowadzić do finałowego meczu w Szczecinie. Tak też się stało. Podopieczni trenera Zbigniewa Majcherka wygrali pierwszy mecz w Tychach. Natomiast spotkanie numer dwa przegrali. Fakt ten sprawił, iż ostatnie i tym samym decydujące starcie pomiędzy GKS-em a AZS odbędzie się w najbliższą sobotę w Szczecinie.
Bez wątpienia wynik sobotniego meczu zależał będzie od liderów obu zespołów. Ów liderem w drużynie ze Szczecina jest bez wątpienia Łukasz Pacocha, który statystycznie zdobywa najwięcej punktów - bo jego średnia wynosi 14,8 punktów na mecz. Pacocha w drużynie ze Szczecina odpowiedzialny jest nie tylko za wrzucanie piłki do kosza, ale także za kreowanie gry oraz otwieranie drogi do zdobywania punktów swoim drużynowym kolegom.
Doskonałą formą w drużynie z Tychów w spotkaniach rozgrywanych w ramach rundy play-out popisuje się Łukasz Kwiatkowski. Ten podkoszowy zawodnik tyszan w ostatnich czterech konfrontacjach z akademikami rzucał średnio 20,3 punktów na mecz. Kwiatkowski to bardzo ważny element tyskiej układanki. Jest to zawodnik, który do swoich zdobyczy punktowych dokłada zbiórki. Ponadto w decydujących fragmentach konfrontacji potrafił wiele razy wziąć ciężar gry na siebie, a co najważniejsze - skutecznie.
Szczecinianie chcąc wygrać, muszą pokazać bardzo dobrą grę na własnym parkiecie. Muszą pokazać, że stanowią kolektyw, ponieważ tym mogą zyskać przewagę nad wysoką i groźną z dystansu drużyną z Tychów. Akademicy na pewno wyjdą na ten mecz zmobilizowani w stu procentach, gdyż będą pragnęli odwetu za ostatnią wysoką porażkę w Tychach. Dodatkowo za koszykarzami AZS Radex Szczecin przemawia atut własnego parkietu oraz publiczności, która na pewno głośnym dopingiem będzie próbowała pomóc wygrać to spotkanie.
GKS Tychy już raz w meczach fazy play-out pokazał, że umie wygrać spotkanie na terenie przeciwnika, kiedy to w drugim meczu o utrzymanie w I lidze pokonał AZS Radex Szczecin 61:63. Kluczowa dla przebiegu tego spotkania była gra wysokich zawodników GKS-u. Bardzo dobre spotkanie rozegrał wtedy Mariusz Markowicz oraz wspominany wcześniej Łukasz Kwiatkowski. Dyspozycja tych podkoszowych zawodników GKS-u w dużej mierze będzie decydować o grze tyszan pod tablicami. Dodatkowo podopieczni trenera Tomasza Służałka dysponują dobrym rzutem z dystansu. W tej kwestii szczególnie wyróżniającym się zawodnikiem jest Jacek Jarecki.
Która z drużyn przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę? Czy AZS Radex Szczecin uskrzydlony dopingiem we własnej hali odeśle GKS Tychy do II ligi? Czy być może II liga przywita koszykarzy ze Szczecina? Odpowiedź na te i wszystkie inne pytania już w najbliższą sobotę - dzień wielkich koszykarskich rozstrzygnięć.
Początek spotkania w Szczecinie już w sobotę, 16 kwietnia o godzinie 18:00.