Pomimo wręcz perfekcyjnej gry Dwighta Howarda (46 pkt, 19 zb), w pierwszym spotkaniu w parze Atlanta Hawks - Orlando Magic górą okazały się Jastrzębie, wygrywając 103:93. Podopieczni Larry'ego Drew wierzą w kolejną wygraną i nie chcą pamiętać o historii spotkań obu drużyn. Zwłaszcza o poprzednim sezonie.
Wówczas Jastrzębie spotkały się w półfinale konferencji z Magikami. Gracze z Orlando szybko rozstrzygnęli na swoją korzyść tę rywalizację, wygrywając wszystkie cztery mecze. Czy tym razem Hawks pokażą nową jakość, czy też Magic udowodnią swoją dominację nad rywalem?
- Wiem, że ten zespół miewa wzloty i upadki. Ale wierzę też, że kiedy przychodzi czas na zmianę, oni wiedzą jak jej dokonać - powiedział coach Atlanty Hawks, pewny swego przed meczem nr 2.
Kibice Jastrzębi mogli mieć słuszne powody do obaw o postawę swojego zespołu przed starciem z Magic po tym, jak drużyna przegrała sześć spotkań z rzędu na koniec sezonu zasadniczego. Jak na razie swoją grą Joe Johnson i spółka udowadniają, że są chimeryczną ekipą.
Mecz nr 2 pomiędzy Hawks a Magic już we wtorek.