Pierwsze, czym zajęli się włodarze krakowskiego klubu po zakończeniu rozgrywek, to przedłużenie umów z Hiszpanami Jose Ignacio Hernandezem oraz Jordi Aragonesem. Potem pod Wawel udało się sprowadzić belgijską rzucającą Anke DeMondt, a parafować umowę z Jeleną Leuczanką, najlepszą zawodniczką ostatnich finałów Ford Germaz Ekstraklasy.
- To była bardzo ważna dla nas sprawa, żeby zatrzymać Jelenę Leuczankę w naszym zespole. To jednak nie wszystko, gdyż staramy się zatrzymać całą grupę koszykarek z poprzedniego sezonu. Bardzo ważne jest to, żeby liczba solidnych zawodniczek w naszym zespole wynosiła 10-11 koszykarek - mówi Hernandez, który chce mieć do swojej dyspozycji z sezonu 2010/2011 m.in. Ewelinę Kobryn, Erin Phillips, Nicole Powell, Paulinę Pawlak oraz Katarzynę Krężel. Wisła Can Pack parafowała również umowę z Magdaleną Leciejewską, ale nie wiadomo kiedy ta będzie zdolna do gry.
Wracając do Leuczanki to sztab szkoleniowy Białej Gwiazdy nie miał żadnych złudzeń, że chce, aby Białorusinka pozostała w składzie na kolejny rok. - Oczywiście, że były inne opcje, bo one zawsze są, jednak od zakończenia rozgrywek w sezonie 2010/2011 Leuczanka była naszym pierwszym wyborem i cieszę się, że udało dopiąć się wszystkie szczegóły - komentuje Hernandez.
Białorusinka do zespołu z Krakowa dołączyła w styczniu, kiedy to na jaw wyszła ciąża Janell Burse, a zbiegło się to w czasie z kryzysem finansowym w ekipie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Leuczanka niekoniecznie we wszystkich meczach błyszczała, ale w tych najważniejszych udowadniała swoją przydatność dla Białej Gwiazdy. - Obie te zawodniczki (Burse i Leuczanka - przyp. red.) są całkowicie różne, ale obie wykonały kawał bardzo dobrej i bardzo ważnej pracy dla Wisły - porównuje obie środkowe hiszpański szkoleniowiec. - Leuczanka dawała nam zdecydowanie więcej w ofensywie, natomiast Burse w defensywie. Obie jednak były bardzo ważnymi ogniwami naszego zespołu.
Jose Ignacio Hernandez nadal będzie współpracował w Wiśle Can Pack Kraków z Jeleną Leuczanką
Leuczanka to tylko jedna część całej układanki, która nazywa się Wisła Can Pack Kraków na sezon 2011/2012. Włodarze mistrza Polski nie tylko chcą zatrzymać najważniejsze zawodniczki z minionego sezonu, ale i wzmocnić zespół. Pod Wawel na pewno nie trafi Angel McCoughtry, o której w ostatnim czasie było głośno. - To nie jest prawdą, ale zwykłą plotką - wyjaśnia Hernandez. - McCoughtry to świetna zawodniczka, ale nasze plany są inne. Na naszej liście znalazły się inne koszykarki i chcemy zatrzymać w zespole grupę zawodniczek z poprzedniego sezonu.
Hiszpański szkoleniowiec bardzo chciałby zakończyć budowę składu na kolejne rozgrywki. Jednym z głównych powodów jest fakt, że nie wiadomo jak wyglądać będą rozgrywki w Ford Germaz Ekstraklasie. Trudno zatem włodarzom Białej Gwiazdy optymalnie zestawić skład, który będzie rywalizował o obronę mistrzowskiego tytułu oraz jak najlepszy wynik w Eurolidze koszykarek.
- To niesamowicie trudne do zrozumienia, że jest miesiąc maj, a my ciągnie nie znamy ostatecznej wersji regulaminu na kolejne rozgrywki. Bez względu na to staramy się jednak zbudować zespół tak, żeby mógł on grać na bardzo wysokim poziomie bez względu na to, jakie będą ostateczne zasady. Mamy znakomite polskie koszykarki, co z pewnością ułatwia nam zadanie i pozwala nam być bardzo konkurencyjnym zespołem w lidze i Eurolidze - zakończył Hernandez.