Jakub Dłoniak: Słowo droższe od pieniędzy

Na wtorkowej konferencji prasowej umowę z Zastalem Zielona Góra przedłużył Jakub Dłoniak. Pochodzący z Gorzowa Wielkopolskiego zawodnik w sezonie 2010/2011 w barwach klubu z Winnego Grodu został wybrany najlepszym debiutantem Tauron Basket Ligi.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że na kolejny sezon zostałem w Zielonej Górze. Prezes i trener Jankowski docenili to, jaką pracę wykonałem w zeszłym sezonie. Będę starał się jeszcze poprawić swoje umiejętności i razem z Kamilem Chanasem nawzajem będziemy się wspierać na boisku. Jesteśmy obaj od rzucania i chcemy wykorzystywać te atuty, które mamy. Dziękuję prezesowi Czarkowskiemu, że mi zaufał i dał szansę pokazania się w ekstraklasie. W przyszłym sezonie będę starał się dawać z siebie jak najwięcej - powiedział na zorganizowanej we wtorek w zielonogórskim Centrum Sportowo - Rekreacyjnym Jakub Dłoniak.

Co pochodzącego z Gorzowa Wielkopolskiego zawodnika skłoniło do pozostania w Zastalu? - Główną przyczyną tego, że chciałem zostać w Zielonej Górze było to, że jestem tu blisko domu i mojej rodziny. Dobrze się tu czuję, jest dobry klimat. Sami dobrze wiecie, jak duża rzesza kibiców jest za Zastalem na meczach. Wpływ miała też możliwość gry i dalszego rozwijania się. Dla mnie bardzo ważne jest to, aby trenować z najlepszymi zawodnikami. Dlatego też podjąłem decyzję o pozostaniu w Zielonej Górze - wyjaśnił 28-letni koszykarz.

Dłoniak miał kilka ofert z innych zespołów. - Zainteresował się mną pewien menedżer z Warszawy. Zadzwonił do mnie w zeszłym tygodniu i po czterech dniach od razu miałem już cztery oferty z ekstraklasy. Razem z moim bratem prowadziliśmy rozmowy z prezesem Czarkowskim. Wydaje mi się, że nie były one trudne. Udało nam się dojść do porozumienia. Jestem wdzięczny prezesowi, jak i trenerowi Jankowskiemu, że na mnie postawili. Wyciągnęli do mnie rękę po kontuzji, której doznałem w zeszłym sezonie. Nie było łatwo wrócić, bo miałem osiem miesięcy przerwy. Jestem wdzięczny za to wyciągnięcie ręki w moją stronę i dlatego zostałem w Zielonej Górze - przyznał mierzący 193 cm wzrostu gracz.

Rzucający lub niski skrzydłowy klubu z Winnego Grodu nie skorzystał z ofert innych klubów, mimo że były one bardziej atrakcyjne finansowo. - Wszystko już było ustalone z prezesem. Na pewno oferty, które dostałem były lepsze pod względem finansowym. Przybiliśmy jednak piątkę z prezesem i tak zostało, bo słowo droższe od pieniędzy. Dlatego też jestem w Zastalu - zakończył najlepszy debiutant Tauron Basket Ligi.

Jakub Dłoniak w sezonie 2010/2011 w Tauron Basket Lidze na parkiecie spędzał przeciętnie niemal 21 minut, zdobywając w tym czasie średnio 8,8 punktu i zaliczając 2 zbiórki.

Komentarze (0)