Po kapitalnym występie w pierwszym półfinałowym meczu oraz wyborze na najwartościowszego zawodnika rosyjskiej ligi Maciej Lampe po raz kolejny chciał poprowadzić swój zespół do zwycięstwa w półfinałowej rywalizacji przeciwko drużynie Chimki Moskwa. Tym razem polski podkoszowy zagrał nieco słabiej, ale nie przeszkodziło to bynajmniej Uniksowi odnieść drugie zwycięstwo.
Tym razem Polak na parkiecie spędził 26 minut, a w tym czasie uzbierał na swoim koncie 11 punktów (4/11 za 2, 1/2 za 3 i 0/1 za 1), 5 zbiórek i 3 asysty. Liderem Uniksu w środowym meczu był chorwacki rozgrywający Marko Popovic, który zakończył pojedynek z 16 oczkami na koncie. Uniks po wyrównanym boju pokonał Chimki 62:57, dzięki czemu objął prowadzenie w półfinałowej rywalizacji 2:0.
Koszykarze Uniksu, lidera rosyjskiej tabeli po rundzie zasadniczej, zdołali wygrać całe spotkanie pomimo faktu, że w drugiej kwarcie meczu zdołali wywalczyć zaledwie... 2 oczka! Decydujący cios Lampe z kolegami zadali jednak w decydującej części meczu, którą wygrali 24:15, co pozwoliło odrobić straty i wygrać mecz.
Po słabym występie w pierwszym półfinałowym meczu przebudził się z kolei Thomas Kelati. Amerykański koszykarz, który posiada polski paszport, był drugą strzelbą zespołu ze stolicy Rosji, notując na swoim koncie 11 punktów (4/5 za 2, 1/5 za 3), 3 zbiórki i 3 asysty. Skuteczniejszy okazał się jedynie Kresimir Loncar - 19 oczek.
Teraz rywalizacja przeniesie się do Moskwy, gdzie Chimki będą chciały powrócić do gry, natomiast Uniks zakończyć półfinałową rywalizację, która toczy się do trzech wygranych spotkań.