Paulina Pawlak: Naszą siłą musi być defensywa

Paulina Pawlak, rozgrywająca reprezentacji Polski, była jedną z kluczowych postaci dla losów zwycięstwa w starciu z reprezentacją Niemiec podczas Women EuroBasket 2011. Nasza rozgrywająca znakomicie kierowała grą biało-czerwonych, a w kluczowych momentach zamieniła się również w typowego egzekutora, który wbijał ostatnie gwoździe do trumny rywalek. Takie zwycięstwo buduje dobrą atmosferę i lepsze samopoczucie, a to może przełożyć się na kolejne dobre wyniki.

10 punktów, 5 asyst, 3 zbiórki i 2 przechwyty - to dorobek Pauliny Pawlak w starciu przeciwko Niemkom. Od połowy trzeciej kwarty to właśnie rozgrywająca naszej reprezentacji wzięła sprawy w swoje ręce i poprowadziła zespół do zwycięstwa. Po meczu zawodniczka zebrała zasłużone słowa pochwał, bowiem tak ona, jak i cały zespół jak najbardziej na nie zasłużyli.

- Mówiłam przed tym spotkaniem, że drugi tak słaby mecz jak w starciu z Czarnogórą nam się nie przydarzy. Byłyśmy mocno zmobilizowane i skoncentrowane, bowiem wiedziałyśmy doskonale o co toczy się gra - przekonuje Pawlak, na co dzień zawodniczka Wisły Can Pack Kraków. - W meczu z Niemkami wszystko wyglądało już zdecydowanie lepiej. Naszym głównym atutem była agresywna i twarda gra w obronie. Wywierałyśmy presję i to zmuszało rywalki do strat. Z dobrej gry w obronie wychodziła też lepsza gra w ataku.

Co pomogło w osiągnięciu tak dobrego wyniku? Według naszej rozgrywającej czynników było kilka. - Byłyśmy dobrze przygotowane. Do tego wszystkie razem usiadłyśmy i porozmawiałyśmy ze sobą. Na parkiecie było widać zaangażowanie i i walkę, która dała nam upragnione zwycięstwo. Teraz nie będzie już tak nerwowo, bowiem zejdzie z nas presja. Ta przedmeczowa presja myślę, że dodatkowo nas jeszcze zmobilizowała. To była taka pozytywna mobilizacja - ocenia.

Paulina Pawlak ma za sobą wielki mecz przeciwko reprezentacji Niemiec

Starcie z Niemkami odejmie nieco presji na wynik, bowiem wiadomo, że ten mecz trzeba było wygrać, żeby zapewnić sobie awans do kolejnej fazy mistrzostw. Dodatkowo Polki zagrały zdecydowanie lepiej, co tylko podbudowało je mentalnie. Do kolejnego meczu podejdą z wielką wiarą we własne umiejętności i bez przysłowiowego "noża na gardle".

- Pojedynek z Hiszpankami będzie innym meczem, ale mogę obiecać, że będziemy walczyły o dobry wynik. Zespół ten, oprócz tego, ze sam w sobie jest bardzo dobry, to posiada atut w postaci trenera Jose Ignacio Hernandeza. Wiadomo, że jest to bardzo dobry trener, który dodatkowo doskonale zna nasze zawodniczki, jak i naszego szkoleniowca. To z pewnością może ułatwić rywalkom przygotowania do meczu z nami i dobranie odpowiedniej taktyki. My będziemy jednak patrzeć na siebie, na swoją grę i zrobimy wszystko, żeby osiągnąć dobry wynik - zapowiada Pawlak.

W starciu z Hiszpankami Pawlak nie będzie miała łatwego życia. Przeciwko niej zagra m.in. doskonała i żywiołowa Sylvia Dominguez. Konfrontacje Pawlak - Dominguez można było już zaobserwować podczas rywalizacji Wisły Can Pack Kraków z Halcon Avenidą Salamanka. Filigranowa zawodniczka może mocno uprzykrzać życie i być bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

- Dominguez to z pewnością doskonała zawodniczka, z którą znamy się bardzo dobrze, bowiem nieraz rywalizowałyśmy na parkiecie. W Hiszpanii gra jednak wiele innych równie dobrych zawodniczek, z którymi się znamy. Teraz kwestią jest kto bardziej wykorzysta to na parkiecie - mówi Pawlak. Początek starcia z Hiszpanią zaplanowano na poniedziałek na godzinę 18:00. Polki, podbudowane dobrą grą z Niemkami i wpadką Hiszpanek, celują w korzystny wynik. - Czarnogóra pokazała, że z Hiszpanią da się wygrać i tego będziemy się trzymały. Chcemy ponownie dobrze zagrać i powalczyć o wygraną - kończy.

Źródło artykułu: