- Jeteśmy bardzo zawiedzione tym wynikiem. Nasze cele i marzenia były zupełnie inne, niestety nie udało się nam tego wszystkiego zrealizować - oceniła spotkanie Gunta Basko, kapitan reprezentacji Łotwy. Niestety dla ekipy łotewskiej powrócił koszmar sprzed dwóch lat, kiedy to również w ćwierćfinale Rosja odprawiła z walki o medale ówczesne gospodynie turnieju.
Łotyszki przeciwko sile fizycznej Rosjanek postawiły na agresywną defensywę na całym boisku, ale w początkowych fragmentach spotkania zupełnie nie przynosiło to efektów. Rywalki doskonale radziły sobie bowiem z tą sytuacją, a dodatkowo kapitalnie rzucały zza łuku. Właśnie po trójce Svetlany Abrosimovej prowadziły już 17:8. Rywalki zdołały jednak wrócić do gry, gdyż dobrze dysponowane były Elina Babkina oraz Zane Tamane, której występ stał przecież pod znakiem zapytania.
Podopieczne Georgiosa Dikaioulakosa zmniejszyły straty do jednego punktu, ale w tym momencie po raz kolejny do ataku przeszły Rosjanki, które na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy prowadziły już 45:30.
Po zmianie stron Łotyszki rzuciły się do odrabiania strat, a gdy zza łuku trafiła Ieva Kublina przewaga Rosjanek stopniała zaledwie do sześciu punktów. Rywalki jednak po raz kolejny w tym meczu zdołały odeprzeć atak podopiecznych Dikaioulakosa. Kolejnym problemem greckiego trenera były cztery przewinienia Basko, jednej z kluczowych zawodniczek jego zespołu.
Na decydującą część meczu rosyjskie zawodniczki wychodziły z dziesięcioma punktami zaliczki i awans był już na wyciągnięcie ręki. Cel był jeszcze bliżej, gdy zza linii 6,75 trafiła Olga Arteshina. Po drugiej stronie dwoiła się i troiła Kristine Karklina, ale to nadal było za mało, żeby nawiązać walkę o zwycięstwo. W końcówce przebudziła się również Basko, ale i to nie mogło już uchronić Łotwy od porażki w ćwierćfinałowej rywalizacji.
Podopieczne trenera Borisa Sokolovskiego rozegrały jedno z najlepszych meczów na tym turnieju i wygrały zasłużenie. Zdominowały walkę na tablicach oraz nie myliły się w kluczowych momentach w rzutach z dystansu czy półdystansu.
Łotyszkom pozostaje walka o miejsce na igrzyskach olimpijskich, które w 2012 roku odbędą się w Londynie. - Nie chcę mówić z kim chcemy zagrać, bo Czechy i Chorwacja to bardzo dobre zespoły, co pokazały już na tym turnieju - zakończyła wyraźnie zdegustowana porażką Basko.
72:83
Łotwa: Elina Babkina 21, Kristine Karklina 18, Zane Tamane 10, Sabine Niedola 7, Gunta Basko 5, Liene Jansone 6, Ieva Kublina 5, Aija Putnina 0.
Rosja: Elena Danilochkina 18, Marina Kuzina 16, Olga Arteshina 15, Maria Stepanova 10 (11 zb), Svetlana Abrosimova 7, Irina Osipova 7, Ilona Korstin 4, Tatiana Vidmer 4, Tatiana Popova 2.