- Wiedziałyśmy, że zmęczenie może odegrać tutaj kluczową rolę, dlatego chciałyśmy zabiegać rywalki. To udało się w drugiej połowie meczu i dało nam sukces - powiedziała o meczu Iva Sliskovic, chorwacka podkoszowa. Chorwatki rozegrały kolejne bardzo dobre zawody na turnieju, dzięki czemu będą mogły powalczyć o udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich.
Sprawa zwycięstwa rozstrzygnęła się w drugiej połowie trzeciej kwarty. Wtedy to Chorwatki przypuściły frontalny atak na Czarnogórki i od stanu 42:42 udało im się wypracować jedenastopunktową zaliczkę przed decydującą częścią meczu. W niej zawodniczkom z Czarnogóry tylko raz udało się zmniejszyć straty do 9 punktów i to było wszystko tego dnia, na co stać było podopieczne Miodraga Baleticia.
- Pokonaliśmy bardzo trudnego rywala. Zagraliśmy dobrze w defensywie przeciwko supergwiazdom rywalek, czyli Annie DeForge oraz Ivie Perovanovic, do czego dodaliśmy skuteczną egzekucję rzutów z dystansu - podsumował metodę na zwycięstwo nad Czarnogórą Stipe Bralic, szkoleniowiec chorwackiej reprezentacji. W jego ekipie prym wiodły Jelena Ivezic oraz Iva Ciglar, autorki odpowiednio 21 i 19 punktów.
Dramat Czarnogórek to jednak nie tylko porażka i brak możliwości walki o igrzyska olimpijskie. Na kilka minut przed końcem meczu ambitnie walcząca o zbiórkę Iva Perovanovic upadła na parkiet, a grymas bólu na jej twarzy mówił wszystko. Zawodniczka w momencie zalała się łzami, a diagnoza lekarzy na hali była jedna - zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. To będzie z pewnością jeden z tych wieczorów, o którym wszyscy związani z czarnogórską koszykówką będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.
- Nikt nie zasługuje na takie kontuzje, a już na pewno nie taka osoba i taka koszykarka, jaką jest Perovanovic - skomentował przykre wydarzenie Baletic. - Co do przyczyn porażki, to bardzo dużo energii kosztowało nas spotkanie z Litwą i myślę, że to miało największe znaczenie. Ze swoich podopiecznych mogę być jednak niesamowicie dumny!
- Nikt nie jest zadowolony z faktu, że przegrywa mecz, który toczy się o tak dużą stawkę - dodał Baletic. W jego zespole do wygranej zabrakło skuteczności przede wszystkim Jeleny Skerovic, która trafiła zaledwie 1 z 12 oddanych rzutów z gry, z czego pomyliła się we wszystkich ośmiu próbach w rzutach za 2 punkty.
73:59
Chorwacja: Jelena Ivezic 21, Iva Ciglar 19, Marta Cakic 12, Iva Sliskovic 11, Sandra Mandir 5, Lisa Karcic 3, Antonija Misura 2, Mirna Mazic 0, Luca Ivankovic 0.
Czarnogóra: Anna DeForge 18, Jelena Dubljevic 13, Iva Perovanovic 9, Milka Bjelica 8, Jelena Skerovic 5, Snazana Aleksic 4, Natasa Popovic 2, Milica Jovanovic 0, Ana Turcinovic 0.