- Na pewno wiedziałem, że będę grał mniej i nie dostanę tyle minut co w Polpaku. Mocną pozycję w drużynie ze Zgorzelca miał Andres Rodriguez - mówi w rozmowie z Dariuszem Łaciówem, na łamach "Gazety Wyborczej", Robert Skibniewski, były już gracz PGE Turowa.
Skibniewski twierdzi jednak, iż, pod względem sportowym, minione rozgrywki były udane, bowiem miał okazję współpracować z trenerem Saso Filipovskim, który nie tylko jemu otworzył oczy na koszykówkę.
- Po roku spędzonym w Turowie czuję się lepszym zawodnikiem pod każdym względem. Treningi sprawiły, że teraz jestem mocniejszy mentalnie i fizycznie. Filipovski to trener, który cały czas się rozwija, a to umożliwia rozwój również zawodnikom. Dzięki trenerowi nauczyłem się wielu nowych rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia - twierdzi Robert Skibniewski.
Polski rozgrywający nie wie jeszcze, gdzie zagra w nadchodzących rozgrywkach, ale chciałby zostać w Zgorzelcu. Przygraniczny klub nie widzi go jednak w swoim składzie, a Skibniewski otrzymał cztery oferty z Polski i jedną z zagranicy.