Jerel Blassingame (30 lat, 175 cm) to jedna z największych gwiazd poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi. Filigranowy Amerykanin był silnym punktem Energi Czarnych Słupsk i to głównie dzięki niemu słupszczanie po raz drugi w swojej historii sięgnęli po brązowy medal w polskiej ekstraklasie. W drodze po trzecią lokatę w lidze nie przeszkodziła Blassingame'owi nawet kontuzja kolana odniesiona w trakcie rozgrywek, z którą dograł je do końca.
Były już rozgrywający Energi Czarnych Słupsk rozegrał w poprzednim sezonie 33 mecze w Tauron Basket Lidze i we wszystkich wychodził w pierwszej piątce swojego zespołu. Spędzał na parkiecie ponad 30 minut w każdym spotkaniu i zdobywał w tym czasie 13,6 punktów, 3,4 zbiórek i ponad sześć asyst.
30-letni playmaker to absolwent University of Nevada, Las Vegas (UNLV), który swoją przygodę z NCAA zakończył ze średnimi na poziomie 8,9 punktu i 5,5 asysty. Następnie przeniósł się na Cypr, a po dwóch latach - do Szwecji. W trykocie Solny Vikings zdobywał przeciętnie 20,8 punktu, 7,1 asysty oraz 4,3 zbiórki i dobre występy w tym klubie pozwoliły mu sprawdzić się w silniejszym towarzystwie - trafił do izraelskiego Maccabi Rishon Le-Zion. Potem obniżył jednak loty. Grał w Finlandii i Szwecji.
Do polskiej ekstraklasy Jerel Blassingame trafił z parkietów ukraińskich. Grając dla BC Odessy, Amerykanin notował przeciętnie ponad 14 punktów i sześć asyst w każdym meczu. Klub ze Słupska czynił starania, aby Amerykanin został w zespole, jednak oczekiwania zawodnika były zdecydowanie zbyt duże dla włodarzy Energi Czarnych.
Wcześniej kontrakt z mistrzem Polski podpisał także Leroy Nobles - amerykański rzucający obrońca, który może występować także na pozycji numer trzy.