Beniaminek TBL w końcu w pełnym składzie

Koszykarze Łódzkiego Klubu Sportowego już od niemal dwóch tygodni przygotowują się do pierwszego od 30 lat występu w ekstraklasie. W niedzielę nie będą mieć wolnego, a wręcz przeciwnie, po raz pierwszy przeprowadzą zajęcia w pełnym składzie, razem z trzema wzmocnieniami zza Oceanu.

Po awansie do Tauron Basket Ligi, szefowie Łódzkiego Klubu Sportowego postanowili, że zdecydowana większość zawodników, którzy wywalczyli miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, będzie miała możliwość w niej zagrać. Z klubem pożegnał się jedynie ulubieniec kibiców - Krzysztof Morawiec, który sam uznał, że nie czuje się na siłach, aby grać na tak wysokim poziomie.

- Po to byłem w ŁKS-ie, żeby dotrwać do takiego momentu jak wywalczenie awansu do TBL, a teraz niech się ogrywają w niej młodsi. Ja debiutowałem w ekstraklasie już kilkanaście lat temu i teraz zrobię miejsce innym - mówił niedawno popularny "Szipo".

W letniej przerwie ŁKS pozyskał w jego miejsce trzech nowych koszykarzy - Amerykanów Jermaina Malleta, B.J.Holmesa i Kirka Archibeque. Tylko ten ostatni znany już jest z występów w naszym kraju - w minionym sezonie reprezentował bowiem barwy Polpharmy Starogard Gdański. Dwóch pozostałych graczy skończyło w ostatnim czasie studia, a trener Piotr Zych i działacze ŁKS-u, przyglądali im się za pośrednictwem dostarczonych materiałów wideo.

- Cała trójka przyleciała już do Polski i wprowadziła się do wynajętych mieszkań. W sobotę mieli dzień wolny, podczas którego spotkali się na powitalnym obiedzie z prezesem Jakubem Urbanowiczem i członkiem Rady Nadzorczej, a zarazem koszykarzem - Filipem Kenigiem. W niedzielę natomiast rozpoczną oni treningi z zespołem - poinformował nas rzecznik prasowy klubu Jarosław Paradowski.

Łodzianie przygotowują się do sezonu w Łodzi, korzystając z Hali Parkowej i obiektów Uniwersytetu Łódzkiego. Na wrzesień planowany jest udział w turniejach towarzyskich. Początek rozgrywek TBL na początku października, a ŁKS pierwsze mecze w roli gospodarza ma stoczyć w Atlas Arenie.

Komentarze (0)