Przed pierwszym sparingowym meczem trener rybnickiej drużyny Kazimierz Mikołajec miał swoje cele. - Nie wynik jest tutaj najważniejszy. Mamy wykonywać swoje zadania, które w każdym kolejnym etapie przygotowań mamy realizować - mówił jeszcze przed meczem. Po spotkaniu nowszy szkoleniowiec ROW-u nie krył zadowolenia, bo jego podopieczne zagrały naprawdę dobre zawody, a warto przypomnieć, że był to dopiero pierwszy sparing pod jego wodzą.
- Graliśmy po okresie ciężkiej pracy. Był to nasz pierwszy sparing i chcieliśmy przećwiczyć to, co przerobiliśmy podczas obozu. Mamy nowy zespół i musimy poświęcić dużo czasu niemal na każdy element. Mogliśmy sprawdzić, jak zawodniczki reagują na polecenia już w systemie meczu, jak reagują na polecenia. Wiadomo, że było wiele błędów, ale można powiedzieć, że poziom realizacji był dosyć wysoki - skomentował pojedynek, w którym jego podopieczne pokonały rywalki z Pragi 85:59.
Najskuteczniejszą koszykarką rybnickiego zespołu była Rachele Fitz. Amerykańska podkoszowa pokazała swoje dobre strony, czyli aktywną walkę na tablicach oraz dobrą skuteczność tak w rzutach z gry, jak i rzutach osobistych. Po meczu sama zainteresowana nie była jednak w pełni usatysfakcjonowana tak swoim występem, jak i drużyny.
- Wygrana cieszy, nie może być inaczej. Szkoda tylko, że pudłowałyśmy z bardzo łatwych pozycji. Nie wiem dlaczego tak właśnie się działo, ale to dopiero początek i z pewnością wyeliminujemy ten minus w naszej grze - podsumowała mecz, w którym zadebiutowała w śląskim zespole.
W sobotę rybnicki zespół czeka drugie spotkanie grupowe, w którym rywalem będzie Valosun Brno. Fitz nie ukrywa, że i ten mecz ROW będzie chciał wygrać. - Chcemy wygrać w sobotę oba spotkania, żeby w niedzielę móc zagrać w finale. Nikt nie lubi przegrywać i w każdym meczu chcemy bić się o zwycięstwa. Być może wynik nie jest na tym turnieju najważniejszy, ale chcemy wygrywać kolejne mecze - dodała.
Swój wkład w zwycięstwo miała również Magdalena Skorek, która wraca do rybnickiego zespołu. Po pierwszym meczu pod wodzą, trenera Mikołajca, zebrała pozytywne oceny od swojego nowego szkoleniowca, tak za grę w ataku, jak i niesamowitą waleczność w defensywie. - Wynik cieszy, ale wiadomo, że był to nasz pierwszy mecz. Nie wyglądało to źle. To są jednak dopiero początki. Musimy się zgrać i z każdym kolejnym meczem powinno być lepiej - oceniła występ Skorek, autorka 9 punktów.
Na defensywę mocno uwagę zwracał szkoleniowiec. - Graliśmy mocną defensywę, bo to chcemy grać cały czas. Do tego doszedł szybki atak oraz kombinacyjna gra w ataku, więc mogę być w pełni zadowolony z pierwszej gry kontrolnej. Szwankuje co prawda skuteczność, ale na tym etapie trudno się spodziewać, że będziemy trafiać wszystko - dodał na koniec Mikołajec.