Pierwszy dzień MEKR'S cup za nami

Już w czwartek wystartował międzynarodowy turniej w Trutnovie, w którym udział biorą m in. Wisła Can-Pack Kraków i CCC Polkowice. Choć polskie zespoły przystąpią do zmagań dopiero w piątek, to za sobą mamy już pierwsze mecze rywalek drużyn FGE. Szczególnie emocjonujące spotkanie miało miejsce w grupie Wiślaczek, gdzie węgierski Seat Gyor minimalnie pokonał gospodynie turnieju, KARA Trutnov jednym punktem.

Czeskie koszykarki z pewnością mają czego żałować, bowiem w pierwszej części meczu grały naprawdę na wysokim poziomie i mało kto spodziewał się, że losy tej rywalizacji zdołają się jeszcze odwrócić. Taki scenariusz był tym mniej prawdopodobny, że zawodniczki z Trutnova jeszcze przed decydującą batalią prowadziły 59:48 w dużej mierze za sprawą dobrze dysponowanej Dariny Misurovej, która z każdą minutą potwierdzała swoje nieprzeciętne umiejętności. Na ostatnią kwartę jednak, gospodynie wyszły kompletnie rozluźnione i zbyt pewne swego. Brak koncentracji w ich szeregach bezlitośnie wykorzystały rywalki, które nie tylko doprowadziły do remisu, ale zdołały także przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Seat Györ - KARA Trutnov 69:68 (12:26, 20:16, 16:17, 21:9)

W grupie B z kolei, rosyjski Dynamo Kursk nie dał najmniejszych szans TSV Wasserburg, wygrywając aż 86:45. Zawodniczki TSV potrafiły dotrzymać kroku rywalkom jedynie w pierwszej "ćwiartce". Potem Rosjanki wrzuciły piąty bieg i pod każdym względem przewyższały zespół z Wasserburga. Ich dominacja najbardziej widoczna była w drugiej i czwartej kwarcie, kiedy to Niemki zdobyły łącznie jedynie 14 punktów(!) przy aż 44 Dynama. Tym samym stało się jasne, że ekipa z Kurska będzie jednym z faworytów do podium całego turnieju.

TSV Wasserburg - Dynamo Kursk 45:86 (18:22, 6:20, 13:20, 8:24)

Komentarze (0)