Moses opuszcza Włocławek

Bardzo krótka trwała przygoda Marshalla Mosesa z włocławskim Anwilem. 22-letni Amerykanin miał być gwiazdą zespołu, a tymczasem opuszcza Kujawy po niespełna dwumiesięcznej obecności. Moses miał wielkie problemy z przestawieniem się na europejską koszykówkę i adaptację w nowym miejscu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

- Marshall przychodzi grać swój pierwszy zawodowy sezon w Europie. Jest po dobrej szkole i konferencji Big 12, więc oczekuję od niego, że da nam stabilność w walce o zbiórki na bronionej i atakowanej tablicy, ponieważ takiej gry będę wymagał od swoich koszykarzy - mówił jeszcze dwa miesiące temu trener Anwilu Emir Mutapcić o swoim, wówczas, najnowszym podopiecznym, Marshallu Mosesie.

Dziś już wiadomo, że 22-letni Amerykanin nie spełnił oczekiwań bośniackiego szkoleniowca włocławskiego klubu i pożegna się z drużyną. Tak naprawdę, nie jest już jej częścią w od kilku dni - wszak gdy wszyscy zawodnicy Anwilu rozgrzewali się przed wtorkowym pożegnalnym spotkaniem Andrzeja Pluty, ubrany w dres Moses tylko przyglądał się im siedząc na jednej z trybun.

Bezpośrednią przyczyną rozstania z włocławskim klubem jest fakt, że 22-latek miał spore problemy z adaptacją w nowym miejscu i aklimatyzacją w zespole. Nie mogąc pozwolić sobie na żadne ryzyko, klub wolał rozwiązać z nim umowę i poszukać godnego następcy. Wszystko wskazuje na to, że do Anwilu dołączy koszykarz, który w zeszłym sezonie grał z lidze francuskiej, choć nie będzie to ostatnie wzmocnienie na pozycji silnego skrzydłowego przed zbliżającymi się eliminacjami Zjednoczonej Ligi VTB.

W poprzednim sezonie Moses biegał po parkietach NCAA, reprezentując barwy uczelni Oklahoma State. Notował wówczas 14,1 punktu i 7,3 zbiórki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×