Żarko Comagić: To będzie ciężki mecz

Starcie Zastalu Zielona Góra z PBG Basketem Poznań będzie jednym z dwóch, które w sobotę zainaugurują 1. kolejkę Tauron Basket Ligi. Stuprocentowym faworytem tego spotkania jest ekipa z Winnego Grodu, która na papierze dysponuje o wiele lepszym składem niż przyjezdni z Wielkopolski. Żarko Comagić, obecny skrzydłowy PBG Basketu, a w zeszłym sezonie gracz Zastalu, zapowiada jednak walkę do ostatnich sekund.

Faworyt tego meczu może być tylko jeden. Zielonogórski Zastal ma budżet zdecydowanie większy od PBG Basketu, a co za tym idzie - bardziej klasowych zawodników. W Poznaniu postawiono tego lata na zdecydowany wariant oszczędnościowy, więc w zespole jest niewielu zawodników z doświadczeniem gry w ekstraklasie, m.in. Jacek Sulowski i Damian Kulig oraz tylko dwóch obcokrajowców: Djordje Micić i Żarko Comagić.

- Nasza ekipa jest bardzo młoda, ale pokazaliśmy w trakcie okresu przygotowawczego, że umiemy grać w koszykówkę. Rozegraliśmy kilka spotkań, odnieśliśmy mniej więcej po tyle samo zwycięstw co porażek, ale najważniejsze, że niektóre z nich rozstrzygnęliśmy z nich na naszą korzyść w samej końcówce. To dało nam pewność siebie - mówi ten ostatni zawodnik.

Faktograficznie, w trakcie off-sezonu PBG Basket rozegrał dziewięć spotkań, wygrywając pięć z nich. Najbardziej okazałe zwycięstwo podopieczni Miliji Bogicevicia odnieśli przeciwko izraelskiemu Bnei Hasharon. Comagić natomiast zanotował w tym pojedynku fantastyczne double-double w postaci 32 punktów i 11 zbiórek. - Bardzo dobry występ przeciwko silnemu rywalowi to jest to, co nazywa się dobrym dniem - mówi z humorem serbski zawodnik.

Największym problemem poznańskiego klubu są obecnie wahania formy. Jednego dnia poznaniacy potrafili pokonać przyszłego zdobywcę SuperPucharu Polski Polpharmę Starogard Gdańki 77:67, by drugiego w katastrofalnym stylu przegrać z Treflem Sopot 58:94. - To normalne mieć wzloty i upadki podczas okresu przygotowawczego. Najlepszą receptą na to jest ciężki, systematyczny trening dzień po dniu. Ja osobiście z tygodnia na tydzień czuję się coraz lepiej i uważam, że jestem w coraz lepszej formie. Zobaczymy jak to będzie w lidze - tłumaczy Comagić.

Warto odnotować, że sobotni mecz przeciwko zielonogórzanom będzie dla serbskiego skrzydłowego wyjątkowym, wszak w zeszłym sezonie przywdziewał trykot Zastalu. Czy teraz będzie chciał się odgryźć za to, że trener Tomasz Jankowski nie widział go w swoim zespole na kolejne rozgrywki? - Sportowiec nie myśli tymi kategoriami, sportowiec gra tam, gdzie go chcą. Ja cieszę się na myśl o tym, że spędzę w Polsce kolejny sezon, podczas którego będę robił wszystko, by PBG Basket wygrywał jak najwięcej meczów - mówi zawodnik.

Co ciekawe, drużyny Zastalu i PBG zmierzyły się już ze sobą w meczu sparingowym i lepsi okazali się koszykarze trenera Bogicevicia 73:68. Czy ten rezultat powtórzy się zatem w sobotni wieczór? - Zastal to naprawdę solidny zespół i uważam, że to będzie kapitalny mecz dla kibiców. Już nie mogę doczekać się tego, gdy znowu wybiegnę na parkiet w hali w Zielonej Górze. Wyniku nie chcę typować, ale uważam, że mamy realne szanse na zwycięstwo. Z drugiej strony, takie same mają gospodarze więc niczego nie można przewidzieć. Choć jedno jest pewne - to będzie ciężki mecz - kończy swoją wypowiedź Comagić.

Komentarze (0)