Zoran Sretenović (trener Polpharmy Starogard Gdański): Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Chciałbym tylko pogratulować zespołowi z Koszalina bardzo dobrej gry. Po prostu mocno walczyli. My natomiast popełnialiśmy straty nawet przy atakach cztery na dwa, czy też trzy na jeden. Nie możemy sobie na to pozwolić w takich meczach, które są dla nas bardzo ważne. Ponadto nie mieliśmy też zawodnika, który chciałby grać w obronie. Montgomery rzucił na 37 punktów. Oczywiście mu gratuluję, ale mam powodów, by pogratulować także moim graczom. Nie można na tyle pozwalać żadnego zawodnikowi. To jest po prostu gra bez obrony.
Tomasz Herkt (trener AZS-u Koszalin): Cieszę się z tego zwycięstwa. Mieliśmy naprawdę trudny okres w przygotowaniach przed sezonem. To nie była żadna zasłona dymna. Nie zdołaliśmy wcześniej zrealizować naszych założeń nawet w 50 procentach. To zwycięstwo dodaje nam pozytywnej energii, chęci do dalszej pracy. Jestem przede wszystkim zadowolony z gry w defensywie. Dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Kiedy rywale dostawali piłkę, nie byli w stanie nawet złożyć się do rzutu. Niedawno natomiast przeciwko drużynie Asseco Prokomu trafili sporo trójek. Nie popadamy jednak w euforię. To był dopiero pierwszy mecz. Czasami jednak bywa tak, że pod koniec sezonu brakuje tego jednego zwycięstwa do fazy play off. Teraz powoli rozpoczynamy przygotowania do kolejnego trudnego pojedynku.
Grzegorz Arabas (obrońca Polpharmy Starogard Gdański): Gratuluję rywalom pierwszego zwycięstwa. Nie realizowaliśmy w tym meczu założeń, które przygotował dla nas trener. Nie potrafiliśmy też zatrzymać Montgomery'ego, który rzucił nam 37 punktów, a to robi wrażenie. Jeszcze raz gratuluję rywalom i życzę im powodzenia.
Igor Milicić (rozgrywający AZS-u Koszalin): Na pewno daliśmy z siebie wszystko. Mecz może nie był zbyt efektowny. Koszalin potrafi grać lepiej w ataku. Determinacja i walka dały nam jednak zwycięstwo, które wynikało również z obrony. Będziemy zgrywać się w kolejnych spotkaniach i mam nadzieję, że również wygrywać.