Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ): W pierwszej połowie zespół z Leszna postawił nam ciężkie warunki. Ta pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Nasz zespół jest silny. Mamy jeszcze możliwości. Już tylko kwestia czasu, żebyśmy grali jeszcze płynniej i skuteczniej. To jest gra zespołowa i bez zespołowości uda się wygrać spotkanie, ale kiedy postawi się ktoś przez cały mecz to będzie dużo trudniej.
Dariusz Raczyński (trener MKS Tęczy Leszno): O naszej porażce świadczą chociażby dwie statystyki. W zbiórkach przegraliśmy 26:44. A punktów z pola trzech sekund straciliśmy 42, czyli blisko połowę, co zespół stracił w grze. Niestety, dysponujemy teraz dość ograniczonym składem personalnym. Szykujemy się na następny mecz z Widzewem i to jest przeciwnik, z którym chcemy nawiązać walkę. Musieliśmy grać zawodniczkami, które na co dzień grają w zespole juniorskim. Myślę, że to spotkanie posunęło nas krok do przodu, jeśli chodzi o budowanie pewnych schematów.
Claudia Trębicka (KSSSE AZS PWSZ): Gratuluję zespołowi przeciwnemu, przede wszystkim początku. Postawiły trudne warunki, ale wykonałyśmy dobrze założenia przedmeczowe. Wykorzystałyśmy graczy podkoszowych, wygrałyśmy tablicę. Praktycznie wszystkie zawodniczki punktowały, czyli ciężkie treningi przynoszą rezultaty i coraz lepiej nam się gra ze sobą.
Katarzyna Dźwigalska (KSSSE AZS PWSZ): Allison była w tym meczu bardzo dobrze dysponowana. Jeżeli zawodniczce dobrze idzie to nie ma sensu sadzać jej na ławce. Bardzo fajnie, że Alli się wstrzeliła w tym spotkaniu. Nie do końca jestem zdrowa, ale nie na tyle, żeby nie móc trenować oraz grać.
Anna Kuncewicz (MKS Tęcza Leszno): Boli taka porażka. Dla nas kluczowy będzie ten mecz za tydzień, z Widzewem. Jedynym pozytywem jaki widzę z tego spotkania to fakt, że ogrywały się młode dziewczyny i to jest jakiś punkt zaczepienia.